Ks. Edmund Dillinger urodził się w Trewirze. Tam też pełnił posługę kapłańską. W kręgach konserwatywnych miał opinię wzorowego katolika. Ostatnie lata życia spędził w mieście Friedrichsthal na zachodzie Niemiec. Duchowny zmarł w wieku 87 lat w listopadzie 2022 r. Zostawił po sobie pudła, które odkrył jego bratanek. - Nagle miałem w ręku dokumenty, na początku mnie zmroziły - powiedział w rozmowie z "Rhein-Zeitung".
Bratanek księdza w pudłach znalazł ponad 700 zdjęć i slajdów z pedofilskimi i pornograficznymi scenami. - Nie miał zahamowań, najwyraźniej nie miał się czego obawiać - stwierdził. Mężczyzna odkrył również pamiętnik wuja, w którym ten miał dokumentować wykorzystywanie seksualne swoich ofiar. - Naprawdę odebrało mi mowę. [...] O czym my mówimy? To ponad pięć dekad udokumentowanych nadużyć - zauważył. Bratanek poinformował władze diecezji w Trewirze. Nagłośnił również sprawę w mediach. Ruszyło dochodzenie.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że do nadużyć ze strony ks. Dillingera miało dochodzić podczas pielgrzymek czy obozów kościelnych. Komisja wyjaśniająca przyznała, że są ku temu pewne przesłanki. W jej opinii mógł działać ogólnodiecezjalny "krąg pedofilsko-seksualny", którego członkowie wykorzystywali stypendystów z Afryki. Ponadto władze diecezji w Trewirze otrzymały informacje, że ksiądz prowadził w Afryce podwójne życie pod fałszywym nazwiskiem.
Alarmujące sygnały pojawiły się już na początku lat 70. XX wieku. Podczas pielgrzymki do Rzymu jeden z duchownych nabrał podejrzeń wobec ks. Dillingera - podaje gazeta "Rhein-Zeitung". Zlecił wówczas wywołanie zdjęć z jego aparatu, a następnie przesłał je ówczesnemu biskupowi Trewiru, Bernhardowi Steinowi (1903-1993). Ks. Edmund został przeniesiony do Kolonii, gdzie pracował m.in. jako nauczyciel religii. Nie trwało to długo. W 1979 wrócił do macierzystej diecezji i do 1999 r. uczył w gimnazjum w Saarlouis (w zachodniej części Niemiec).
Mimo doniesień o nadużyciach ks. Dillinger był kapelanem studenckim na szczeblu federalnym, członkiem stowarzyszenia Societas Urielis i Bractwa św. Apostołów Piotra i Pawła. W 1972 r. założył stowarzyszenie CV Afrika Hilfe. Otrzymał Order Zasługi Republiki Federalnej Niemiec za swoje zaangażowanie na rzecz Afryki. Został też kanonikiem honorowym w Kamerunie. Dobrą passę przerwały dopiero w 2012 r. kolejne doniesienia. Władze diecezji zdecydowały się przejrzeć akta personalne duchownego. Znalazły wówczas "dowody na zachowania napastliwe" i poinformowały prokuraturę. Prokuratura umorzyła jednak śledztwo z powodu przedawnienia sprawy.
Teraz sprawą zajęli się prokuratorzy w Moguncji i Saarbrücken (stolica kraju związkowego Saara). Prawnicy skonfiskowali materiały znalezione w domu księdza. Nie wiadomo, czy władze kościelne będą miały do nich dostęp. Śledczy chcą się dowiedzieć, czy ofiary księdza jeszcze żyją i czy nadużycia nie uległy przedawnieniu. Ministerstwo Edukacji Kraju Saary zarzuciło diecezji "niewystarczającą pracę wyjaśniającą". Instytucja stworzyła również punkt kontaktowy dla osób poszkodowanych przez ks. Edmunda Dillingera i osób, które mają wiedzę dotyczącą jego nadużyć. Szefowa resortu Christine Streichert-Clivot (SPD) powiedziała, że dotychczas nie otrzymała od władz diecezji "żadnego użytecznego wsparcia ani informacji".
***
Potrzebujesz pomocy?
Przemoc seksualna to każdy niechciany kontakt seksualny. Z danych UNICEF wynika, że na całym świecie tego rodzaju przemocy doświadczyło około 15 milionów nastolatek między 15. a 19. rokiem życia, ale tylko 1 procent nastolatek zwraca się z prośbą o pomoc do profesjonalisty. Badania wskazują, że u 80 proc. ofiar gwałtu rozwija się zespół stresu pourazowego (PTSD). Jeżeli jesteś ofiarą przemocy seksualnej, pomoc możesz uzyskać, dzwoniąc np. do Poradni Telefonicznej "Niebieska Linia" - 22 668 70 00 (7 dni w tygodniu, w godzinach 8-20) lub na całodobowy telefon interwencyjny Centrum Praw Kobiet - 600 070 717.