Kenijska policja w pobliżu miasta Malindi w ciągu kilku dni wydobyła z ziemi łącznie 21 ciał. Ofiary były członkami Międzynarodowego Kościoła Dobrej Nowiny, któremu przewodzi lokalny pastor - Paul Mackenzi. Pastor został aresztowany przez policję 15 kwietnia za propagowanie doktryny przypominającej sektę, która głosi zagłodzenie swoich wyznawców na śmierć w nadziei, że pewnego dnia wstąpią do nieba i spotkają swojego stwórcę. W jego ocenie skrajny post miał pomóc wiernym uniknąć "apokaliptycznego potępienia". Mężczyzna nie przyznaje się do zarzutów.
Jak podkreśla portal tuko.co.ke, śledczy informują, że większość ofiar to dzieci. - W jednym grobie znaleźliśmy ojca, matkę i troje dzieci. Podejrzewamy, że są członkami jednej rodziny - powiedział portalowi tuko.co.ke członek organizacji praw człowieka Khalid Hussein. Liczba zmarłych prawdopodobnie nadal będzie rosła. W ciągu ostatnich dni śledczy odkryli 65 grobów, a nadal znajdywane są kolejne. Uważa się, że wielu wyznawców kontrowersyjnej religii z całego kraju sprzedało część swojego dobytku i porzuciło swoje domy przed wyjazdem do Malindi, aby spotkać się z pastorem i wziąć udział w zabójczym poście.