W najnowszej analizie eksperci Instytutu Studiów nad Wojną piszą, że rosyjskie Ministerstwo Obrony pozyskuje nowych rekrutów w celu wzmacniania kolejnych obszarów. Chodzi o 400 tys. żołnierzy kontraktowych, którzy mieliby bronić linii frontu. Analitycy z ISW są zdania, że szef Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej Siergiej Szojgu i szef Sztabu Generalnego rosyjskich Sił Zbrojnych Walerij Gierasimow rozumieją zagrożenie wynikające z kontrofensywy Sił Zbrojnych Ukrainy wobec armii rosyjskiej. "Prawdopodobnie jednak kontynuują wykorzystywanie rosyjskich wojskowych do bezsensownych operacji ofensywnych, które nie przynoszą powodzenia" - dodają eksperci. "Źródła kremlowskie ujawniły wcześniej, że Putin przedkłada lojalność nad kompetencje, co prawdopodobnie uniemożliwia Szojgu i Gierasimowowi skupienie się na stworzeniu optymalnych warunków dla skutecznej obrony" - czytamy.
W ocenie analityków rosyjskie dowództwo wojskowe próbuje naprawić napięte stosunki z Prigożynem, aby przekonać Putina do wstrzymania operacji ofensywnych za pośrednictwem rosyjskiej przestrzeni informacyjnej. ISW od początku kwietnia obserwuje nagłą poprawę relacji Prigożyna z rosyjskim MON i Kremlem. Na przykład rosyjskie MON zaczęło bezpośrednio uwzględniać Grupę Wagnera w swoich codziennych raportach sytuacyjnych, a na początku kwietnia 2023 r. dostarczyło grupie amunicję i zmobilizowany personel. "Ciągłe naleganie Putina na prowadzenie operacji ofensywnych na wschodzie Ukrainy sugeruje, że grupa, która chce zamrozić wojnę wzdłuż obecnej linii frontu, nie zdołała go do tego przekonać" - przypuszczają analitycy ISW.
Sztab generalny ukraińskiej armii poinformował, że Rosjanie stracili od początku agresji 186 tysięcy 420 żołnierzy. W ciągu ostatniej doby siły rosyjskie miały stracić 690 ludzi. Armia rosyjska utraciła też 3 tys. 675 czołgów, 7 tys. 131 transporterów opancerzonych, 2 tys. 837 systemów artyleryjskich, 308 samolotów, 294 śmigłowce, 911 pocisków manewrujących i 2 tys. 402 drony. Sztab Generalny Ukraińskich Sił Zbrojnych poinformował również, że w ciągu minionej doby wojska rosyjskie przeprowadziły osiem ataków rakietowych, 45 ostrzałów artyleryjskich i 37 nalotów. Na skutek tych ataków, głównie skierowanych w cele cywilne, po stronie ukraińskiej są zabici i ranni. Ucierpiała również infrastruktura cywilna. Wysokie pozostaje zagrożenie dalszymi atakami rakietowymi na całym terytorium Ukrainy.
Amerykański Instytut Badań nad Wojną twierdzi z kolei, że wojska ukraińskie zajęły pozycje na wschodnim brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim. Analitycy uważają, że rosyjscy blogerzy opublikowali wystarczająco dużo informacji i nagrań, aby móc potwierdzić te doniesienia. Według Instytutu Rosjanie nie kontrolują w pełni wysp między odnogami Dniepru, co może oznaczać, że zająć je spróbują Ukraińcy. Amerykańscy analitycy twierdzą, że Ukraińcy zorganizowali linie zaopatrujące pozycje na wschodnim brzegu Dniepru i dokonują z nich wypadów. Eksperci przytaczają też opinie rosyjskich blogerów, według których intensywność rosyjskiego ognia artyleryjskiego w tym regionie jest niska z powodu nadmiernej centralizacji dowodzenia. Ułatwia to działania ukraińskich wojsk.