Orban zaskoczony słowami Stoltenberga nt. członkostwa Ukrainy w NATO. Skomentował jednym słowem

- Prawowite miejsce Ukrainy jest w NATO - powiedział Jens Stoltenberg podczas wizyty w Kijowie. Do tych słów odniósł się Viktor Orban. Reakcja węgierskiego premiera ucieszyła Kreml.
Zobacz wideo Kaczyński powrócił i uderzył w stół. "Rząd zakazuje przywożenia do Polski zboża i innej żywności"

W czwartek szef NATO spotkał się w Kijowie z ukraińskim prezydentem. Jens Stoltenberg i Wołodymyr Zełenski rozmawiali o dostawach broni dla Ukraińców, ale też o perspektywach Ukrainy na drodze do członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim. - Przyszłość Ukrainy jest w NATO. Wszyscy sojusznicy się co do tego zgadzają - powiedział Stoltenberg. Dzień później, tuż przed rozpoczęciem spotkania Grupy Kontaktowej ds. Ukrainy w bazie wojskowej w niemieckim Ramstein, powtórzył te słowa. - Przyszłość Ukrainy jest w euroatlantyckiej rodzinie. Wszyscy sojusznicy NATO zgodzili się co do tego, że Ukraina zostanie członkiem NATO. Główna uwaga spoczywa obecnie na tym, co zrobić, by Ukraina zwyciężyła. Nasze wsparcie pomaga Ukrainie w zmierzaniu w kierunku euroatlantyckiej integracji - zaznaczył.

Do wypowiedzi sekretarza generalnego NATO odniósł się zdziwiony węgierski premier. Viktor Orban skomentował ją tylko jednym słowem - na Twitterze napisał: "What?!", czyli "Co?!". Reakcja polityka ucieszyła kremlowską agencję prasową RIA Novosti, która podkreśliła, że szefa rządu Węgier "zaskoczyła wypowiedź Stoltenberga, że wszyscy członkowie sojuszu czekają na wejście Ukrainy do NATO". Jak dodała, minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto "ostrzegł, że Budapeszt nie poprze 'żadnego znaczącego ruchu Ukrainy w kierunku NATO i UE ', dopóki prawa zakarpackich Węgrów nie zostaną przywrócone".

"Orban nadal chroni Putina"

Viktor Orban przez długi czas sympatyzował z Władimirem Putinem. Kilka dni po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie tłumaczył agresję Rosji "polityką bezpieczeństwa". - Rosjanie wysunęli dwa żądania: by Ukraina została krajem neutralnym i nie dołączyła do NATO. Rosjanie nie otrzymali tych gwarancji bezpieczeństwa, więc postanowili je uzyskać w inny sposób - mówił. Mimo że Budapeszt przystąpił do zachodnich sankcji wobec Rosji, to polityka państwa w tej sprawie znacznie różni się od innych krajów. Węgry odmówiły podjęcia jakichkolwiek działań mających na celu uniezależnienie się od rosyjskiej ropy czy gazu, a także nie chcą angażować się w europejskie działania na rzecz pomocy Ukrainie. Mimo wszystkich uników ze strony Viktora Orbana, Węgry i tak znajdują się na liście "krajów nieprzyjaznych" dla Federacji Rosyjskiej.

Kilka tygodni temu Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Władimira Putina. W środę posłowie węgierskiej koalicji rządzącej Fidesz-KDNP odrzucili w głosowaniu propozycję opozycji, która w efekcie umożliwiłaby schwytanie rosyjskiego dyktatora. "Viktor Orban nadal chroni Putina: przedstawiciele Fideszu odrzucili w głosowaniu przedłożoną przez nas rezolucję, która umożliwiłaby aresztowanie i ekstradycję oskarżonego o zbrodnie wojenne Władimira Putina do MTK, gdyby ponownie odwiedził Węgry" - podkreśliła Ágnes Vadai, wiceszefowa największej partii opozycyjnej Koalicji Demokratycznej.

***

Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: