Trwająca od 2011 roku syryjska wojna domowa to umiędzynarodowiony konflikt wewnętrzny, w którym uczestniczy wiele sił. W 2015 roku interwencję w Syrii rozpoczęła Rosja. Według "Washington Post", ukraiński wywiad planował wykorzystać obecność rosyjskich sił zbrojnych w Syrii. Cytowany przez gazetę ekspert przypuszcza, że kampania ataków wymierzonych w Rosjan miała stanowić element strategii zorientowanej na osłabienie potencjału Rosji, co stanowiłoby narzędzie realizacji celów związanych z konfliktem rosyjsko-ukraińskim.
Dziennikarze "Washington Post" powołują się na tajny amerykański dokument, który miał wyciec do internetu. Gazeta zamieściła jego zdjęcie w swoim artykule. Z materiałów analizowanych przez "Washington Post" wynika, że ukraiński wywiad planował operację w Syrii jesienią i zimą ubiegłego roku. Celem ataków miały być rosyjskie bazy w Latakii lub Tartusie albo elementy infrastruktury gazowej i naftowej oraz najemnicy z Grupy Wagnera, uczestniczący w syryjskim konflikcie. Dokument ma pokazywać, że rozważano wykorzystanie dronów do przeprowadzenia kampanii, a wywiad ukraiński wskazywał, że po przeprowadzeniu operacji Ukraińcy mogą zaprzeczyć ewentualnym podejrzeniom o ich udział w akcji.
Przedstawiciele ukraińskiego wywiadu odmówili komentarza w tej sprawie. W operacji mieli brać udział także Kurdowie wchodzący w skład Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF). Rzecznik SDF stwierdził, że "dokumenty dotyczące naszych sił nie są prawdziwe", a Kurdowie "nigdy nie byli stroną w wojnie rosyjsko-ukraińskiej".
Cytowany przez "Washington Post" Aron Lund, członek amerykańskiego think tanku Century International uważa, że ataki na siły rosyjskie w Syrii, które mieli planować Ukraińcy, stanowiłyby element wojny rosyjsko-ukraińskiej, ponieważ zmuszenie Rosjan do zaangażowania większych sił w Syrii, mogłoby osłabić ich zdolność do realizacji celów związanych z wojną w Ukrainie.
Z dokumentu, do którego dotarł "Washington Post" wynika, że w grudniu 2022 roku Wołodymyr Zełenski postanowił przerwać operację w Syrii. Tajne materiały mają wskazywać, że zgodnie z oceną służb przyczyną tej decyzji mogła być presja ze strony USA, jako że ataki na Rosjan w Syrii spotkałyby się prawdopodobnie z rosyjską odpowiedzią przeciwko "amerykańskim interesom w regionie". Autorzy dokumentu stwierdzili też, że operację mogłyby zakłócić problemy logistyczne i brak wystarczającej liczby dronów.