W sieci pojawiło się zdjęcie, na którym widać wyrzutnię pocisków termobarycznych TOS-1A "Sołncepiok" w okolicach Bachmutu w obwodzie donieckim. Siły Zbrojne Ukrainy (ZSU) przechwyciły rosyjską broń, o czym poinformowano we wtorek 18 kwietnia. TOS-1A "Sołncepiok" jest w stanie zniszczyć m.in. pojazdy opancerzone, a jej zasięg wynosi maksymalnie 6 kilometrów. Systemy TOS-1A, oprócz Rosji, znajdują się także w Iraku, Kazachstanie i Azerbejdżanie.
Przypomnijmy: we wtorek 11 kwietnia brytyjski resort obrony poinformował, że rosyjskim oddziałom powietrznodesantowym (WDW) w Ukrainie przekazano system artylerii rakietowej TOS-1A. "Wysoce destrukcyjny TOS-1A, który Rosja określa jako 'ciężki miotacz ognia', jest zazwyczaj obsługiwany przez rosyjskie specjalistyczne oddziały ochrony chemicznej, biologicznej i radiologicznej w Ukrainie" - napisano w komunikacie ministerstwa. Dodano, że transfer ten może wskazywać na przyszłą rolę WDW w operacjach ofensywnych w Ukrainie. "Jest to prawdopodobnie część wysiłków zmierzających do odtworzenia WDW po tym, jak poniósł on ciężkie straty w pierwszych dziewięciu miesiącach wojny" - zaznaczono. "Wyrzutnie rakietowych pocisków termobarycznych TOS-1A to jeden z najstraszliwszych rodzajów uzbrojenia, jakie można spotkać na tamtejszym teatrze działań" - opisywał broń portal tech.wp.pl.
We wtorek 17 kwietnia wojska Putina ostrzelały m.in. miasto Ukrajinśk w obwodzie donieckim. Rosjanie w wyniku ataku uszkodzili trzy bloki mieszkalne i 18 pawilonów handlowych na lokalnym bazarze. Rannych zostało co najmniej osiem osób - poinformował szef donieckiej administracji wojskowej Paweł Kyryłenko. W ciągu ostatniej doby Ukraińcy odparli ponad 70 szturmów Rosjan na pięciu odcinkach frontu. Rosyjskie ataki lądowe kierowane są na Bachmut, Awdijiwkę i Marjinkę w obwodzie donieckim, oraz na kierunku Łymanu i Kupiańska, na pograniczu obwodów ługańskiego i charkowskiego.