Niepokojąca liczba anten na rosyjskich placówkach w Europie. Dziennikarze śledczy piszą też o Warszawie

Na dachach rosyjskich placówek dyplomatycznych w Europie znajduje się blisko 200 anten - wynika z dziennikarskiego śledztwa opisanego na portalu fsb.dossier.center. Rzeczywista liczba nie jest jednak znana, bo nie wszystkie anteny są widoczne z zewnątrz. Eksperci wskazują, że sprzęt może służyć do czegoś więcej, niż tylko do komunikacji dyplomatów z ojczystym krajem.

Anteny znajdujące się na budynkach ambasad nie są niczym niezwykłym. Służą one dyplomatom do komunikacji ze swoimi przywódcami za pośrednictwem niezależnych kanałów. Jak wynika jednak z dziennikarskiego śledztwa ESPIOMATS, liczba anten znajdująca się na dachach rosyjskich placówek w Europie wzbudza wątpliwości ekspertów. Takich anten doliczono się co najmniej 182 na 39 budynkach rosyjskich przedstawicielstw. Najwięcej - 17 - na siedzibie ambasady w Belgii. Nie wszystkie anteny można dostrzec z zewnątrz, w rzeczywistości ich liczba może być jeszcze wyższa.

Zobacz wideo Prof. Legucka: Dużo się może zmienić, jak Ukraińcy podejmą skuteczną kontrofensywę (wypowiedź z 21 marca)

Rosjanie mogą przechwytywać rozmowy telefoniczne tajnych służb i polityków

Na budynkach ambasad znajdują się też kontenery, a znajdujący się w nich sprzęt, według analityków, może służyć do przechwytywania rozmów telefonicznych. Rosjanie mogą w ten sposób monitorować działania tajnych służb i polityków innych krajów. - W stolicy mojego kraju w latach 10. XXI wieku mogli prowadzić rozpoznanie radiowe w promieniu 25-30 kilometrów, a także przechwytywać rozmowy telefoniczne. Uniemożliwia to niekiedy działania kontrwywiadowcze. Funkcjonariusze musieli często zmieniać telefony, bo jeśli któryś z tych numerów został zidentyfikowany i znajdował się w pobliżu ambasady, Rosjanie wiedzieli na pewno, że są obserwowani - mówił jeden z informatorów. Z kolei według portalu Frontstory sprzęt zainstalowany na budynku ambasady w Warszawie pozwala na podsłuchiwanie rozmów w promieniu nawet 30 km.

Dziennikarskie śledztwo ws. rosyjskiego wywiadu radiowego

Z ustaleń dziennikarzy wynika, że trudno dziś ocenić pełną skuteczność rosyjskiego wywiadu radiowego ze względu na fakt, że od początku ubiegłego roku z krajów europejskich wydalono łącznie około 400 rosyjskich dyplomatów. Wielu z nich to członkowie także personelu technicznego. Eksperci wskazują również, że sprzęt znajduje się nie tylko na budynkach ambasad, ale również w prywatnych mieszkaniach lub niepozornych pojazdach.

Dziennikarskie śledztwo ESPIOMATS prowadzone jest przez Dossier Centre wraz z Delfi (Estonia), De Tijd (Belgia), Expressen (Szwecja), Frontstory (Polska), ICJK (Słowacja), LRT (Litwa), VSquare (Europa Środkowa). O jego wynikach można przeczytać na stronie fsb.dossier.center.

Więcej o: