Rosja łamie konwencje międzynarodowe na terenach okupowanych w Ukrainie. Jeńcy wojenni są przetrzymywani, poniżani i torturowani. 11 kwietnia na Telegramie pojawiło się nagranie, na którym widoczna była dekapitacja jednego z nich. Dzień później, 12 kwietnia, Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała, że wszczęła w tej sprawie śledztwo.
Na nagraniu widać zamaskowanego mężczyznę ubranego w mundur z białą wstęgą, której zwykle używają do identyfikacji Rosjanie. Mężczyzna ten odciął głowę żywemu człowiekowi z ukraińskimi dystynkcjami. Następnie pokazał głowę swojej ofiary do kamery. Kyryło Budanow, szef ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR), na antenie radia New Voice przekazał, że znane są już personalia zbrodniarza. - Tak, wiemy kim on jest - powiedział.
O tym, że wywiad ma takie informację, mówił już wcześniej ukraiński rzecznik praw obywatelskich Dmytro Lubinets. - Mniej więcej wiedzą, kto to zrobił, na jakim terenie i kto bezpośrednio w tym uczestniczył, w szczególności kto był bezpośrednim wykonawcą - powiedział.
Kyryło Budanow w rozmowie z dziennikarzami New Voice nie podał więcej szczegółów. - Jakoś się tak złożyło, że prawie wszyscy ci, którzy robili podobne rzeczy, (...) już nie istnieją. Dlatego nie sądzę, że ta osoba jest wyjątkiem - dodał. Na pytanie, czy służby "pomogły" w ich zniknięciu, odparł: - Tak po prostu się stało.
To nie pierwszy przypadek nieludzkiego traktowania ukraińskich jeńców przez rosyjską armię. Według MSZ Ukrainy, tysiące podobnych zdarzeń zostało odnotowanych m.in. w Buczy, Irpieniu, Hostomelu, Borodziance, Mariupolu i w innych miastach oraz wsiach. "Rosja celowo realizuje politykę tortur, znęcania się, nieludzkiego traktowania i celowego zabijania pojmanych wojskowych i cywilów w Ukrainie" - czytamy w oświadczeniu Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy.