USA. Strzelanina na urodzinach 16-latki. 4 osoby nie żyją, 28 rannych. Biden: Do czego doszedł nasz naród?

Cztery osoby nie żyją, a 28 zostało rannych w wyniku strzelaniny, do której doszło w czasie przyjęcia urodzinowego 16-latki w miejscowości Dadeville w USA. Niektórzy z poszkodowanych są w stanie krytycznym. - Do czego doszedł nasz naród, kiedy rodzice muszą się martwić za każdym razem, gdy ich dzieci wychodzą do szkoły, do kina lub do parku? - pytał prezydent Joe Biden w wydanym oświadczeniu.

Do tragedii  doszło w sobotę (15 kwietnia) w studiu tanecznym w miasteczku Dadeville, w stanie Alabama, gdzie 16-latka zorganizowała swoje przyjęcie urodzinowe. Około godz. 22.30 czasu lokalnego (niedziela godz. 5.30 w Polsce) wybuchła strzelanina. 

Zobacz wideo Brazylia: Policjant robił zakupy w trakcie napadu. Zastrzelił dwóch napastników, trzymając syna na rękach

USA. Cztery osoby nie żyją, 28 zostało rannych

Władze nie podają oficjalnych informacji na temat szczegółów zdarzenia. Wiadomo, że nie żyją cztery osoby, a 28 zostało rannych. Stan niektórych z nich jest krytyczny. Napastnik lub napastnicy prawdopodobnie są na wolności. Policja zaoferowała nagrodę pieniężną w wysokości 5 tys. dolarów (ok. 20 tys. zł wg aktualnego kursu walut) za informacje, które doprowadzą do ich identyfikacji i aresztowania - podaje lokalny serwis al.com. "Smucę się z mieszkańcami Dadeville i moimi przyjaciółmi z Alabamy. Przemoc nie może się zdarzać w naszym stanie; jesteśmy w stałym kontakcie z organami ścigania, mamy na bieżąco aktualizowane informacje" - napisała na Twitterze gubernatorka Alabamy Kay Ivey. 

Keenan Cooper, który na przyjęciu był DJ-em, mówił, że nie zauważył żadnych kłótni, ani niepokojących sygnałów - podaje CNN. - To było okropne widzieć wszystkie dzieci, które zostały postrzelone i te, które są martwe. Wszyscy, którzy patrzyli na ciała leżące przy drzwiach wejściowych, będą prawdopodobnie mieć traumę - podkreślił.

Lekarka oddała nerkę obcej pacjentce. Uratowała dwa życia USA. Polska lekarka oddała nerkę nieznajomej pacjentce. Uratowała dwa życia

"To bardzo bliska, zgrana społeczność"

Pastor Pierwszego Zboru Chrześcijan Baptystów w Dadeville Ben Hayesm udał się, na prośbę policji, do szpitala Lake Martin Community, aby pomóc w opanowaniu tam chaosu, a przede wszystkim udzielić wsparcia duchowego uczniom i ich rodzicom. - To bardzo bliska, zgrana społeczność. Każdy zna każdego. Jest to tym bardziej trudne do zniesienia. Znałem te dzieci osobiście - skomentował. Jedną z ofiar strzelaniny jest m.in. brat jubilatki - Philstavious Dowdell. Był czołowym graczem drużyny amerykańskiego futbolu szkoły średniej w Dadeville. Za kilka tygodni miał skończyć liceum i dzięki stypendium, które otrzymał w związku z osiągnięciami sportowymi, rozpocząć studia na uniwersytecie stanowym. Zginęła także jego znajoma Keke Nicole Smith. 

Strzelanina w USA, Louisville, stan Kentucky. Cztery osoby zginęły w banku. 15. masowa strzelanina w USA w tym roku

Joe Biden: Do czego doszedł nasz naród?

O strzelaninie został poinformowany Joe Biden - przekazał Biały Dom, dodając, że monitoruje sytuację i jest w kontakcie z lokalnymi urzędnikami. - Do czego doszedł nasz naród, kiedy dzieci nie mogą bez obaw uczestniczyć w przyjęciu urodzinowym? Kiedy rodzice muszą się martwić za każdym razem, gdy ich dzieci wychodzą do szkoły, do kina lub do parku? - pytał prezydent USA w wydanym oświadczeniu. - Broń jest głównym zabójcą dzieci w Ameryce. To oburzające i nie do przyjęcia - cytuje jego słowa Agencja Reutera.

Joe Biden wezwał także Kongres do uchwalenia ustaw, które uczyniłyby producentów broni palnej bardziej odpowiedzialnymi za przemoc z użyciem broni, zakazały sprzedaży broni szturmowej i magazynków o dużej pojemności, a także wymagały bezpiecznego przechowywania broni palnej i sprawdzania przeszłości kryminalnej jej nabywców. Jak wynika z danych GVA, organizacji non-profit monitorującej przejawy przemocy z użyciem broni palnej w Ameryce, w 2023 roku w USA miało już dojść do ponad 163 masowych strzelanin (czyli takich, w których poza napastnikiem zginęły cztery osoby lub więcej).

Więcej o: