Miedwiediew nie przestaje grozić Polsce. Teraz rzucił się na Morawieckiego. "Idiota"

"Jakiś idiota Mateusz Morawiecki powiedział, że Ukraina ma prawo uderzenia na Rosję i nie martwi się o wojnę pomiędzy Rosją a NATO, ponieważ Rosja szybko tę wojnę przegra" - tymi słowami zaczął swoje piątkowe wywody na Twitterze Dmitrij Miedwiediew. Były prezydent Federacji Rosyjskiej, który w ostatnich miesiącach wojny w Ukrainie, wyjątkowo aktywnie komentuje rzeczywistość, ponownie zagroził Polsce "zniknięciem".
Zobacz wideo Łukasiewicz: Jesteśmy państwem frontowym - musimy się spodziewać takich działań, jak szpiegostwo Rosji

Dmitrij Miedwiediew w piątkowe popołudnie zakreślił na Twitterze scenariusz wojny Rosji z NATO i obraził polskiego premiera Mateusza Morawieckiego. "Jakiś idiota Mateusz Morawiecki powiedział, że Ukraina ma prawo uderzenia na Rosję i nie martwi się o wojnę pomiędzy Rosją a NATO, ponieważ Rosja szybko tę wojnę przegra" - zaczął swoje wywody były rosyjski prezydent. "[...] Biorąc pod uwagę rolę Polski jako placówki NATO w Europie, kraj ten na pewno zniknie wraz ze swoim niedorozwiniętym premierem" - ocenił Miedwiediew, grożąc Polsce i wyzywając Morawieckiego. W swoim wpisie na Twitterze Miedwiediew odniósł się do słów szefa polskiego rządu, który w wywiadzie dla NBC News mówił o tym, że "Ukraina ma prawo do prowadzenia działań wewnątrz Rosji i nie stanowi to pogwałcenia żadnych porozumień z państwami ją wspierającymi". Wtedy też padły słowa, które wykpił Rosjanin: "Rosja przegrałaby taką wojnę [z NATO - przyp. red.] bardzo szybko i Kreml o tym wie".

Elon Musk zaczyna coraz bardziej sympatyzować z Rosją? Niepokojący ruch Twittera

Nie dość, że Miedwiediew doskonale odnajduje się na Twitterze, jego wywody mogą teraz zyskać na popularności. Platforma od kilku tygodni przestała bowiem ograniczać zasięgi kont rosyjskich władz i instytucji związanych z Kremlem. Na początku kwietnia brytyjski "The Telegraph" przeprowadził testy z różnych kont na Twitterze. Okazało się, że rosyjskie konta rządowe pojawiały się na topie niektórych wyników wyszukiwania i w sugestiach kont do obserwowania. Wśród nich były konta: Władimira Putina, Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji i rosyjskiej ambasady w Wielkiej Brytanii. Przypomnijmy, że zarządzający platformą społecznościową nałożyli ograniczenia na użytkowników powiązanych z władzami w Moskwie po rozpoczęciu przez Rosję pełnoskalowej inwazji na Ukrainę. Twitter zapowiedział wówczas, że "nie będzie wzmacniać ani polecać kont rządowych należących do państw, które ograniczają dostęp do bezpłatnych informacji i są zaangażowane w zbrojny konflikt międzypaństwowy" - przypomniał brytyjski dziennik. I dodał, że Rosjanie publikowali m.in. kłamliwe wiadomości na temat sił ukraińskich rzekomo strzelających do własnych obywateli. W międzyczasie jednak Twittera przejął Elon Musk. Niedawne testy Brytyjczyków wykazały nie tylko koniec ograniczania zasięgu kont powiązanych z Kremlem, ale i po przeanalizowaniu kodu źródłowego Twittera odkryto, że jego algorytm obniża rangę postów związanych z wojną na Ukrainie. Brytyjczycy wskazują, że "system internetu satelitarnego Starlink Elona Muska był kluczową bronią dla Ukrainy, ale w ostatnich miesiącach właściciel Tesli wydaje się bardziej sympatyzować z Rosją". Co oczywiste, takie działania Muska spotkały się z krytyką ze strony prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Ukraiński Sztab Generalny: Rosjanie prowadzą szturm, ale przygotowują się także do obrony

Trwają szturmy Rosjan w obwodach donieckim i ługańskim. Sztab Generalny Ukrainy przekazał rano, że w czwartek armia odparła niemal 50 takich ataków. Jednocześnie, jak wskazują ukraińscy wojskowi i analitycy - Rosjanie budują umocnienia, aby bronić się przed ukraińską oczekiwaną kontrofensywą. Jak zaznacza ekspert do spraw wojskowości Ołeksandr Musijenko, Rosjanie wciąż intensywnie atakują na kilku kierunkach: przede wszystkim w Bachmucie, Awdijiwce i w kierunku Łymanu. Jak podkreśla, ataki koncentrują się na tych kierunkach, gdzie jeszcze Rosjanie mają jakiś potencjał, ale głównym zadaniem wroga w najbliższym czasie będzie przygotowanie rubieży obronnych, bo ich ofensywa się wyczerpuje i już nie ma takiej intensywności, jak wcześniej. Dowódca stacjonującego w okolicach Bachmutu batalionu "Siła Swobody" Mychajło Korżaniwski potwierdza, że Rosjanie szturmują, ale budują też umocnienia i przygotowują się do kontrofensywy. Rosjanie zbudowali już pierwszą i drugą linię obrony, przygotowują też trzecią. Trwa także, jak dodał, minowanie terenu w miejscach możliwego przejścia piechoty. Wcześniej ukraińskie władze i eksperci mówili o możliwym ukraińskim kontruderzeniu wiosną. Ostatnio szef ukraińskiego rządu Denys Szmyhal wskazał, że ofensywa może rozpocząć się latem.

Więcej o: