Korea Północna wystrzeliła rakietę nowego typu. Alert i ewakuacja na japońskiej wyspie Hokkaido

Korea Północna wystrzeliła rakietę nowego typu. Spowodowało to uruchomienie systemu ostrzegania na Hokkaido. Milion mieszkańców wyspy dostało wiadomość, by natychmiast ukryli się w bezpiecznym miejscu. Alert został jednak szybko odwołany.

Korea Północna wystrzeliła pocisk balistyczny średniego lub dalekiego zasięgu. Rakieta przeleciała około 1000 kilometrów, po czym wpadła do Morza Japońskiego.

Rządowy system ostrzegł mieszkańców, że pocisk może spaść na północną japońską wyspę Hokkaido lub w jej pobliżu. J-Alert – nakazał milionom ludzi na Hokkaido, by natychmiast ukryli się w bezpiecznym miejscu - informuje "The Guardian". Alert został jednak szybko odwołany. Rząd Japonii przekazał później, że ostrzeżenie o ewakuacji awaryjnej, które wydał, a później wycofał, było właściwe i nie zostało popełnione przez pomyłkę.

- Nie poprawiliśmy informacji podanych przez J-Alert. Priorytetowo traktujemy bezpieczeństwo obywateli - powiedział na konferencji prasowej główny sekretarz gabinetu Hirokazu Matsuno. Matsuno dodał, że północnokoreański pocisk zniknął z radarów Japonii natychmiast po wykryciu, a dalsza analiza wykazała, że nie ma możliwości wylądowania na terytorium Japonii, co skłoniło władze do zniesienia ostrzeżenia o ewakuacji.

Korea Północna wystrzeliła rakietę nowego typu

Według południowo-koreańskiego ministerstwa obrony prawdopodobnie w rakiecie zastosowano paliwo stałe. Jego wykorzystanie znacząco skraca czas przygotowania pocisku do wystrzelenia. Korea Północna wykorzystywała wcześniej ten rodzaj paliwa w rakietach krótkiego zasięgu. Nie stosowała go jednak w pociskach dalekiego zasięgu.

Zobacz wideo Glapiński przewiduje: Polacy będą mieli pensje jak Brytyjczycy, a Polska będzie niczym Korea Południowa

Korea Północna zwiększyła liczbę testów. To odpowiedź na manewry Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych

W ostatnim czasie Korea Północna zwiększyła liczbę testów. Jest to reakcja na wspólne manewry Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych. Waszyngton i Seul twierdzą, że ćwiczenia stanowią odpowiedź na rosnące zagrożenie ze strony Pjongjangu.

Czwartkowy start rakiety odbył się również w momencie pogarszających się stosunków między obiema Koreami. Korea Południowa w tym tygodniu oskarżyła Północ o bycie "nieodpowiedzialnym" po tym, jak Pjongjang zerwał kontakt z Seulem za pomocą gorącej linii.

- Korea Północna od kilku dni nie odpowiada na telefony wysyłane dwa razy dziennie za pośrednictwem wojskowej gorącej linii i międzykoreańskiego kanału łącznikowego - powiedział dziennikarzom minister ds. zjednoczenia Korei Południowej Kwon Young-se.

Połączenia zostały zerwane dzień po tym, jak Seul oskarżył Pjongjang o dalsze nieautoryzowane korzystanie ze wspólnego kompleksu przemysłowego w północnokoreańskim mieście Kaesong.

Więcej o: