We wtorek 11 kwietnia brytyjski resort obrony poinformował, że rosyjskim oddziałom powietrznodesantowym (WDW) w Ukrainie przekazano system artylerii rakietowej TOS-1A. "Wysoce destrukcyjny TOS-1A, który Rosja określa jako 'ciężki miotacz ognia', jest zazwyczaj obsługiwany przez rosyjskie specjalistyczne oddziały ochrony chemicznej, biologicznej i radiologicznej w Ukrainie, i nie był wcześniej formalnie związany z WDW" - napisano w komunikacie ministerstwa. Dodano, że transfer ten może wskazywać na przyszłą rolę WDW w operacjach ofensywnych w Ukrainie. "Jest to prawdopodobnie część wysiłków zmierzających do odtworzenia WDW po tym, jak poniósł on ciężkie straty w pierwszych dziewięciu miesiącach wojny" - zaznaczono. Rosyjskie media informowały już 3 kwietnia o przekazaniu systemów TOS-1A dla sił powietrznych. "Wyrzutnie rakietowych pocisków termobarycznych TOS-1A to jeden z najstraszliwszych rodzajów uzbrojenia, jakie można spotkać na tamtejszym teatrze działań" - opisuje broń portal tech.wp.pl.
Rosjanie ostrzelali w poniedziałek obwód chersoński 56 razy. Wystrzelono 285 pocisków. Dwie osoby zostały ranne. Szef regionalnej administracji wojskowej Oleksandr Prokudin poinformował, że uderzono w osiedla mieszkalne, placówkę służby zdrowia oraz muzeum. Pod ostrzałem znalazł się również obwód charkowski. Szef obwodowej administracji wojskowej Ołeh Synehubow przekazał, że wojska rosyjskie ostrzelały miejscowości: Charków, Kupiańsk i Wołczańsk.
Wojska Putina zaatakowały także przy użyciu ciężkiej artylerii okolice Nikopola w obwodzie dniepropietrowskim na południu Ukrainy. Szef władz obwodowych Serhij Łysak poinformował, że kilkanaście pocisków spadło na miejscowość Marganiec. Nie ma doniesień o ofiarach. Z kolei w Donbasie w poniedziałek Rosjanie przeprowadzili 39 bombardowań z powietrza, 47 ostrzałów z wyrzutni rakietowych i siedem przy użyciu rakiet manewrujących. Sztab Generalny Ukrainy przekazał, że mimo znacznych strat, wojska rosyjskie skupiają wysiłki na próbach przełamania ukraińskiej obrony w okolicach Łymańska, Bachmutu, Awdijiwki i Marinki. W poniedziałek obrońcy odparli tam 52 szturmy Rosjan. Najcięższe walki toczą się pod Awdijiwką i Marinką.