Sąd w mieście Hengyang (w prowincji Hunan) w południowych Chinach 4 kwietnia skazał mężczyznę o nazwisku Gu na karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok. Oskarżony w 2022 roku zakradł się na posesję sąsiada i wystraszył na śmierć tysiące jego kur. Motywem była zemsta.
Okazało się, że Gu chciał się odegrać na swoim sąsiedzie, który w kwietniu 2022 roku mimo sprzeciwu wyciął drzewa. W związku z tym postanowił nastraszyć jego kury. Zakradał się nocą na fermę i świecił latarką ptakom prosto w oczy, wywołując panikę w stadzie. Przerażone ptaki kłębiły się w kącie, wchodząc jedna na drugą. Ponad 500 z nich zginęło - podaje "New York Post".
W sprawie interweniowała policja. Gu został ukarany grzywną. Miał zapłacić sąsiadowi 3000 juanów (ok. 1900 zł wg aktualnego kursu) odszkodowania - przekazali dziennikarze CNN. Nie zrobiło to jednak na mężczyźnie żadnego wrażenia. Po raz kolejny wrócił na posesję hodowcy i kontynuował swój plan, znęcając się nad kurami. Przy drugim podejściu zginęło ok. 640 ptaków.
Tym razem spór sąsiadów trafił na wokandę. Sąd po przeanalizowaniu materiału dowodowego i wysłuchaniu zeznań świadków orzekł, że Gu celowo spowodował "utratę mienia". Uznał go za winnego śmierci kurczaków. Chińskie władze oszacowały, że zginęło ich ok. 1100, co przyniosło hodowcy straty w wysokości 13 840 juanów (9 tys. zł wg aktualnego kursu walut).