Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow na briefingu dla mediów w Odessie powiedział, że cudzoziemcy, którzy umieją obsługiwać m.in. haubice samobieżne i czołgi, i mają też odpowiednie zezwolenia, mogą przyjechać na Ukrainę. - To samo dotyczy lotników. Jeśli znajdą się lotnicy, którzy wiedzą, jak pilotować F-16 i są gotowi brać udział w wojnie, to legion zagraniczny jest gotów otworzyć drzwi - mówił. Rząd w Kijowie nieustannie apeluje do zachodnich partnerów o przekazanie samolotów bojowych. W marcu br. władze Polski i Słowacji poinformowały, że dostarczą Ukrainie łącznie 17 myśliwców MiG-29. Część maszyn ofiarowanych przez stronę słowacką prawdopodobnie posłuży jako źródło części zamiennych.
Ostatniej doby Ukraińcy odparli ponad 50 rosyjskich ataków. Od tygodni ciężkie walki toczone są w Bachmucie. Tam Rosjanie stosują taktykę wypalonej ziemi. Jak wyjaśnia ekspert wojskowy Serhij Hrabski, rosyjskie wojsko zrównuje miasto z ziemią, by uniemożliwić jego obronę. Hrabski tłumaczy, że obronę można prowadzić w ruinach budynków i piwnicach, ale nie jest to możliwe na gruzowisku. Dotyczy to, jak dodaje, obydwu stron, ale, jak zaznacza, Rosjanie o tym nie myślą, bo ich zadaniem jest zniszczenie miasta i złożenie raportu dowództwu o zdobyciu Bachmutu. Zacięte walki toczą się także w Awdijiwce w obwodzie donieckim. Z kolei w obwodzie ługańskim Rosjanie coraz intensywniej atakują w rejonie Kreminnej w kierunku miasta Łyman.