W algierskim mieście Burdż Bu Urajridż w poniedziałek (3 kwietnia) na ramiona szejka, który prowadził wieczorną modlitwę tarawih, "wdrapał się" kot. Mężczyzna ze spokojem kontynuował śpiew. Wydarzenie było transmitowane na żywo.
Reakcja imama Walida Mehsasa, który prowadził modlitwę, zachwyciła internautów. Choć kot dosłownie wchodził mu na głowę i kręcił się na jego ramionach, mężczyzna zachował spokój. Ze skupieniem kontynuował deklamację bez utraty rytmu, głaszcząc zwierzę. "Idzie dalej, jakby nic się nie działo" - komentowali obserwatorzy. Nieproszony gość po chwili stracił zainteresowanie i zeskoczył na podłogę.
Następnego dnia, we wtorek (4 kwietnia), wideo opublikował w mediach społecznościowych sam imam Walid Mehsas. Nagranie w szybkim tempie zdobyło popularność. W ciągu niecałych dwóch dni polubiło je ponad 52 tysiące użytkowników. Zostało również udostępnione przez serwisy informacyjne i agencje z całego świata m.in.: BBC, Al Jazeera i Reuters.
Tarawih jest specjalną wieczorną modlitwą odprawianą zbiorowo przez muzułmanów tradycji sunnickiej w okresie ramadanu (najważniejszy miesiąc w muzułmańskim kalendarzu księżycowym). W tym roku jego obchody rozpoczęły się 23 marca i potrwają do 21 kwietnia. Jak zauważył rzecznik Rady Koordynacyjnej Muzułmanów w Niemczech, Abdassamad El Yazidi w rozmowie z DW, napotykają w czasie święta chrześcijańskie i żydowskie. - To wszystko powinno nam zawsze przypominać, że jesteśmy rodzeństwem w ludzkości i powinniśmy wspólnie troszczyć się o dobro - skomentował