Przez dekady w amerykańskiej archidiecezji wykorzystano ponad 600 dzieci. "Dzień rozliczenia"

Ponad 600 dzieci zostało wykorzystanych w amerykańskiej archidiecezji Baltimore - wynika z raportu prokuratora generalnego stanu Maryland. Opracowanie liczy więcej niż 450 stron i obejmuje sześć dekad.

Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte w 2018 roku przez byłego prokuratora generalnego stanu Maryland Briana Frosha. Kiedy uruchomiona została infolinia dla osób posiadających informacje w tej sprawie, zgłosiło się ponad 300 osób. Dochodzenie zostało ukończone w listopadzie ubiegłego roku. Śledczy zbadali ponad 100 tys. stron dokumentów, przesłuchali setki ofiar i świadków. Obecny prokurator Maryland Anthony Brown przekazał, że odkryto "wszechobecne nadużycia" wobec dzieci "ze strony księży i innego personelu archidiecezji". 

Zobacz wideo Co robić, gdy jesteś świadkiem przemocy wobec dzieci?

Ponad 600 dzieci zostało wykorzystanych w amerykańskiej archidiecezji

Z 450-stronicowego opracowania, obejmującego lata 1940-2002, wynika, że zidentyfikowano 156 sprawców, w tym księży, diakonów, nauczycieli i seminarzystów, którzy "zaangażowali się w przerażające i powtarzające się przypadki wykorzystywania najbardziej bezbronnych dzieci w swoich społecznościach, podczas gdy kierownictwo archidiecezji odwracało wzrok". Ich ofiarami było ponad 600 dzieci. Raport zawiera treść oskarżeń o wykorzystywanie, a także szczegółowe opisy, jak domniemani sprawcy dostarczali ofiarom alkohol i narkotyki, a także w jaki sposób zmuszali je do wykonywania czynności seksualnych. - To, co było spójne w tych historiach, to absolutna władza, jaką ci księża i ludzie Kościoła mieli nad ofiarami, ich rodzinami i społecznościami - powiedział Anthony Brown. - Dziś z pewnością w Maryland jest dzień rozliczenia - podkreślił.

Kiedy pod koniec zeszłego roku dochodzenie zostało zakończone, arcybiskup William Lori z Baltimore przeprosił osoby, które zostały skrzywdzone przez ludzi Kościoła i przez tych, którzy "nie zdołali ich ochronić". Jak dodał, Kościół odczuł "ponowny wstyd, głębokie wyrzuty sumienia i szczere współczucie". Duchowny podkreślił, że raport "szczegółowo opisuje naganny czas w historii tej archidiecezji, czas, który nie zostanie zatuszowany, zignorowany lub zapomniany". Hierarcha zaznaczył też, że archidiecezja zaczęła wprowadzać "radykalne zmiany" w latach 90., aby "zakończyć tę plagę".

Więcej o: