36-letni były kick-bokser Andrew Tate w grudniu został zatrzymany wraz ze swoim bratem oraz dwiema obywatelkami Rumunii pod zarzutem gwałtu, handlu ludźmi i działalności w grupie przestępczej. Prokuratura przekazała wówczas, że "czworo podejrzanych stworzyło zorganizowaną grupę przestępczą, której celem było rekrutowanie, zakwaterowywanie i wykorzystywanie kobiet poprzez zmuszanie ich do tworzenia treści pornograficznych przeznaczonych do oglądania na wyspecjalizowanych stronach internetowych za opłatą". Mężczyźni zaprzeczają zarzutom.
Sąd przedłużał ich areszt kilkakrotnie. Jeszcze w zeszłym tygodniu zdecydował, że zatrzymani zostaną w nim co najmniej do końca kwietnie. Jednak, jak podało w piątek wieczorem BBC, sąd w Bukareszcie zwolnił całą czwórkę z aresztu i przeniósł do aresztu domowego. Oznacza to, że mają oni pozostawać w swoich miejscach zamieszkania, chyba że dostaną sądową zgodę na ich opuszczenie.
Andrew Tate to czterokrotny mistrz świata w kick-boxingu, który obecnie przebywa na sportowej emeryturze. W ostatnim czasie rozgłos zyskał z powodu kontrowersyjnych wypowiedzi dotyczących m.in. kobiet. W zeszłym roku wdał się w słowną przepychankę z aktywistką klimatyczną Gretą Thunberg. Tate opublikował na Twitterze zdjęcie ze swoim luksusowym samochodem z komentarzem: "Cześć, Greta Thunberg. Mam 33 auta. Moje Bugatti ma poczwórną turbosprężarkę W16 8.0L. Moje DWA konkurencyjne Ferrari 812 mają 6,5 l v12. To dopiero początek. Podaj swój adres e-mail, abym mógł wysłać pełną listę mojej kolekcji samochodów i ich ogromnych emisji". Riposta od Thunberg przyszła szybko i była bardzo bolesna. "Tak, proszę, oświeć mnie. Napisz do mnie na adres smalldickenergy@getalife.com" - napisała. Mail, który mu podała, w dosłownym tłumaczeniu oznacza: "energiamałegopenisa@miejżycie.com".