Łukaszenka plótł o planowanym przez Polskę ataku na Białoruś. "Chcą zniszczyć nasz kraj"

Podczas corocznego orędzia nieuznawany przez społeczność międzynarodową prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka sporo uwagi poświęcił Polsce. Polityk wskazywał na inwestycje w wojsko i sugerował, że te działania mogą mieć związek z Białorusią.

- Nigdy w historii nie zbliżyliśmy się do tak niebezpiecznej linii, kiedy konieczne jest zwrócenie szczególnej uwagi na zachowanie suwerenności i niepodległości naszego kraju - stwierdził nieuznawany przez społeczność narodową białoruski polityk Alaksandr Łukaszenka w orędziu wygłoszonym przed Zgromadzeniem Narodowym.

Zobacz wideo Cymański o E. Witek i B. Szydło: Ja bym marzył, żeby jedna była premierem, a druga prezydentem

Według Łukaszenki ma miejsce "wielostronny kryzys, pod wieloma względami sztuczny, którego celem jest zniszczenie konkurentów".- Zmieni się filozofia ładu światowego. Świat będzie zupełnie inny. (...) Przeczucie epokowych zmian dosłownie wisi w powietrzu - mówił.

Polityk nawiązał też sytuacji w Ukrainie. Próbował przekonywać słuchających go parlamentarzystów, że aneksja Krymu była rezultatem "zagrożenia bezpieczeństwa Rosji" i Rosja "została do tego zmuszona".

Nawiązując do wojny w Ukrainie, ocenił, że wszystkie kwestie "muszą i mogą być rozwiązywane przy stole negocjacyjnym", "bez warunków wstępnych". Podkreślił, że takie negocjacje powinny się rozpocząć jak najszybciej, dopóki Rosja nie rozwinie w pełni swoich wojskowych możliwości.

Łukaszenka: Polska przygotowuje się do inwazji na Białoruś

Alaksandr Łukaszenka wspomniał również o Polsce. Twierdził, że sąsiedzi Białorusi są "szczególnie gorliwi" w kwestii "prób wciągnięcia do wojny". Polityk wspomniał, że Polska tylko w 2023 r. chce przeznaczyć na wojsko 3 proc., o 70 proc. więcej niż rok wcześniej.

Alaksandr Łukaszenka Łukaszenka planuje orędzie. "Będzie jasne, interesujące, ostre i trafne"?

- To dwa razy więcej, niż żądało NATO. Dlaczego? Kto zagraża Polsce? - pytał Łukaszenka. Polityk wyliczał także sprzęt, który ma trafić do Polski.

- Przygotowują się do inwazji na terytorium Białorusi, aby zniszczyć nasz kraj - powiedział. Zarzucał też Polakom, że szkolą białoruskich bojowników.

- Zapadła decyzja o zwiększeniu liczebności sił zbrojnych do 300 tys. do 2035 r., czyli prawie dwukrotnie więcej niż Polska ma dzisiaj. Realizacja tych planów stawia Warszawę na czołowej pozycji wśród krajów NATO w Europie. I to jest celowe działanie Amerykanów - mówił.

Łukaszenka zaznaczył również w swoim wystąpieniu, że należy "przestać mówić o dziedziczności". - Moje dzieci nie będą prezydentami - podkreślił.

"Przemówienie Łukaszenki, zgodnie z przypuszczeniami zawiera dziesiątki narracji propagandowych odwołujących się do lobbowanych w ostatnim czasie przekazów dezinformacyjnych" - skomentował na Twitterze Michał Marek, założyciel Fundacji Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa.

***

Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: