Ramzan Kadyrow pokazał synowi ciała zabitych bojowników. ISW: Boi się. Chciał wzmocnić wizerunek

W Czeczenii doszło do ataku na posterunek policji. Gdy działania bojowników zostały stłumione, na miejsce przybył Ramzan Kadyrow z 15-letnim synem. Z uśmiechem pokazywał mu ciała zabitych oponentów. W ocenie Instytutu Studiów nad Wojną jego zachowanie jest oznaką strachu.

W Czeczenii w nocy z wtorku na środę (29 marca) nieznani napastnicy otworzyli ogień w kierunku posterunku policji w mieście Gudermes - informowała agencja Interfax. Oddziały kadyrowców natychmiast przystąpiły do akcji. Postrzeliły dwóch bojowników i stłumiły atak. Podczas świętowania sukcesu na miejscu pojawił się przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow. "Przywiózł swojego 15-letniego syna, aby pokazać mu ciała zabitych, nagrać kilka TikToków i odjechać" - przekazał na Twitterze portal Nexta.

Zobacz wideo Prof. Legucka: Dużo się może zmienić, jak Ukraińcy podejmą skuteczną kontrofensywę

Ramzan Kadyrow "wzmocnia wizerunek mocarza"

Zachowanie Ramzana Kadyrowa ocenili analitycy z Instytutu Studiów nad Wojną (ISW). Ich zdaniem, przywódca jest "zaniepokojony możliwością pojawienia się wewnętrznego oporu w Czeczenii, który mógłby podważyć jego autorytarne rządy w autonomicznej republice". Z kolei jego "natychmiastowa i brutalna" [pokazywanie synowi zmasakrowanych ciał bojowników - red.] reakcja na wydarzenia w Gudermes świadczy o tym, że chciał "wzmocnić swój wizerunek mocarza i zasygnalizować, że wszelkie formy wewnętrznego oporu wobec jego rządów zostaną wyeliminowane".

* Media wytropiły Ukraińca, który maltretował porwane dzieci na Krymie

Władimir Putin wyczuje lęk u swojego pupilka?

Dzięki lojalności wobec Kremla Ramzan Kadyrow ma wolną rękę w sprawowaniu rządów, które opierają się głównie na represjach i nepotyzmie. Zdaniem amerykańskiego think tanku ISW przywódca Czeczenii obawia się, że wewnętrzna niestabilność w tym kraju będzie zagrożeniem dla jego relacji z Władimirem Putinem. Prezydent Rosji, widząc ten lęk, może wywierać presję na Kadyrowa "w celu zwiększenia roli czeczeńskich bojowników w operacjach bojowych w Ukrainie" - czytamy w analizie.

Więcej o: