Norweżka Martine Vik Magnussen została zgwałcona, a następnie uduszona w marcu 2008 roku w Londynie. Policjanci znaleźli zwłoki kobiety w piwnicy bloku, w którym mieszkał jej znajomy ze studiów - syn jemeńskiego miliardera Farouk Abdulhak. Mężczyzna uciekł z Wielkiej Brytanii i tym samym stał się jedną z najbardziej poszukiwanych osób. Teraz, po 15 latach od tragedii, udzielił wywiadu dziennikarzom BBC.
Martine świętowała z Faroukiem egzaminy końcowe w Regent's Business School. Bawili się w klubie nocnym w ekskluzywnej dzielnicy Mayfair. Następnie pojechali do mieszkania mężczyzny, gdzie Norweżka została zamordowana. Gdy policja wpadła na trop Jemeńczyka, ten uciekł już do swojego kraju. I dotąd jest bezkarny. Do tej pory ani razu nie wrócił do Wielkiej Brytanii. Ponadto rząd w Londynie nie ma podpisanej umowy ekstradycyjnej z Jemenem. David Miliband, ówczesny szef brytyjskiego MSZ, podjął próby deportacji Farouka, ale spełzły one na niczym.
Farouk Abdulhak w środę (29 marca) powiedział dziennikarzom BBC, że śmierć norweskiej studentki była "niefortunnym wypadkiem podczas stosunku seksualnego". Mężczyzna nie pamięta szczegółów z nocy, w którą "przypadkowo" zamordował dziewczynę, bo zażywał wówczas kokainę. - Ledwo mogłem poskładać to, co się stało - dodał. - Żałuję, że tu przyjechałem [do Jemenu - red.]. Powinienem był zostać i odpowiedzieć za to - tłumaczył.
Choć Farouk deklaruje, że "powinien odpowiedzieć" za śmierć dziewczyny, z dość prozaicznego powodu nie decyduje się na powrót do Wielkiej Brytanii. Jest tam zbyt zimno i nie podoba mu się tamtejsza pogoda - przekazał dziennikarzom. Ponadto zarzucił brytyjskiemu sądownictwu stronniczość. - Będą chcieli zrobić z tego przykład, bo jestem synem Araba, bo jestem synem kogoś bogatego - stwierdził.
Ojciec Farouka, Shaher Abdulhak zmarł w 2020 roku. Był właścicielem przedsiębiorstw zajmujących się ropą naftową, napojami bezalkoholowymi, turystyką i nieruchomościami. Przyjaźnił się także z prezydentem kraju Alim Abdullahem Salehem.
Faroukowi udało się uniknąć konfrontacji z brytyjskim wymiarem sprawiedliwości. W związku z tym za zabójstwo 23-latki nikt nie odpowiedział. Dziennikarze BBC poprosili o komentarz ojca Martine - Odda Pettera Magnussena. Jego zdaniem Jemeńczyk próbuje przekonać wszystkich, że śmierć jego córki była wynikiem przypadkowego zdarzenia podczas seksu. - Tylko ona została zmuszona do stosunku, co wiem na podstawie wszystkich zebranych przez lata informacji - uściślił. Przyznał, że ani on, ani jego rodzina, nie odzyskają spokoju, dopóki Farouk Abdulhak nie pojawi się w Wielkiej Brytanii i nie odpowie za swoje czyny.