Prezydent Ukrainy udzielił wywiadu Associated Press. Jak tłumaczył dziennikarce, przegrana bitwa o Bachmut byłaby bardziej kosztowną porażką polityczną niż taktyczną. - Nasze społeczeństwo poczuje się zmęczone. Nasze społeczeństwo będzie naciskać na mnie, abym poszedł z nimi na kompromis - ocenił, odnosząc się do analiz niektórych zachodnich analityków, którzy wskazywali, że miasto nie ma większego znaczenia strategicznego. W rozmowie z AP Zełenski podkreślił również, że chciałby porozmawiać z Xi Jinpingiem na temat stosunków pomiędzy obydwoma krajami. Jak dodał, ostatni raz z chińskim przywódcą kontaktował się jeszcze przed rosyjską pełnoskalową napaścią na Ukrainę. - Przez cały ten rok, ponad rok, nie miałem z nim kontaktu - zaznaczył i przekazał, że zaprosił przywódcę Chin Xi Jinpinga do Kijowa. - Jesteśmy gotowi go przyjąć. Chcę z nim porozmawiać - powiedział prezydent Ukrainy.
Pod koniec lutego Chiny przedstawiły swój plan pokojowy dla Ukrainy. Zdecydowanie sprzeciwiają się w nim jakiemukolwiek użyciu broni jądrowej oraz wzywają Rosję i Ukrainę do zawieszenia broni i rozpoczęcia dialogu. W planie mowa również o "potrzebie poszanowania suwerenności wszystkich państw, a także odrzuceniu rywalizacji i mentalności zimnowojennej". Chiny uważają również, że sankcje nałożone na Rosję powinny być zniesione, co pozwoli na odbudowę łańcuchów dostaw i wesprze gospodarki krajów dotkniętych wojną. Sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksij Daniłow przekazał w odpowiedzi, jakie warunki muszą zostać spełnione przez Rosję, żeby chiński plan pokojowy mógł być rozważany: Rosjanie powinni przede wszystkim skapitulować lub wycofać swoje wojska z terenów Ukrainy - byłby to pierwszy krok w kierunku przywrócenia suwerenności, niepodległości i integralności terytorialnej. Z kolei szef komisji spraw zagranicznych Rady Najwyższej Ołeksandr Mereżko stwierdził, że Ukraina ma plan sprawiedliwego pokoju i nie potrzebuje innego, w tym chińskiego. Plan przygotowany przez Pekin wywołał mieszane reakcje na Zachodzie.
W zeszłym tygodniu Xi Jinping spotkał się z Władimirem Putinem. Podczas swojej dwudniowej wizyty w Moskwie chiński przywódca niemal nie wspomniał o wojnie Ukrainie, a na koniec powiedział, że Chiny zajmują "bezstronne stanowisko". - Teraz zachodzą zmiany, które nie miały miejsca od 100 lat. Razem napędzamy te zmiany - powiedział na pożegnanie Władimirowi Putinowi. - Uważaj na siebie, drogi przyjacielu, proszę - dodał. Oficjalnie Chiny zajmują neutralne stanowisko, wiadomo jednak, że stają po stronie Rosji. - Zamiast ją potępić, zapewniają dyplomatyczną przykrywkę dla Rosji, aby nadal popełniała te zbrodnie - ocenił podejście Pekinu sekretarz stanu USA Antony Blinken. Jak zaznaczył, Chiny "nie czują się odpowiedzialne za to, aby pociągnąć Kreml do odpowiedzialności za okrucieństwa popełnione w Ukrainie".