Po zamachu w szkole miały być kolejne. Policja mówi o "żalu" i tożsamości napastnika. Prawica atakuje

W poniedziałek w jednej z prywatnych szkół chrześcijańskich w stanie Tennessee doszło do strzelaniny. Zginęło siedem osób, w tym zamachowiec. Policja ujawnia, że napastnik był osobą transpłciową i mierzył się z "problemami emocjonalnymi". Tuż przed atakiem Aiden Hale skontaktował się z koleżanką, której napisał, że tego dnia umrze.

Do strzelaniny doszło w poniedziałek w chrześcijańskiej Covenant School w Nashville, do której uczęszczają dzieci w wieku od 3 (oddział przedszkolny) do 11-12 lat (6 klasa). W wyniku napaści zginęło sześć osób, w tym troje dzieci. Policja w Nashville opublikowała wideo z kamer nasobnych (urządzenie rejestrujące obraz i dźwięk z prowadzonych interwencji) funkcjonariuszy. Na nagraniach widać jak policjanci wchodzą do szkoły, gdzie słychać alarm. Sprawdzają poszczególne pomieszczenia i w ciągu kilku minut docierają na drugie piętro, gdzie słychać strzały. Tam natrafiają na osobę, która dokonała ataku i oddają w jej kierunku strzały. Zagraniczne media udostępniły nagranie, gdzie widać pełną interwencję policji w budynku szkoły. Ze względu na drastyczne sceny nie będziemy zamieszczać filmu.

Zobacz wideo Sadura: Trzaskowski jest lepiej oceniany przez elektorat lewicowy niż przewodniczący Lewicy

 Napastnik "miał żal" do szkoły, chciał zaatakować rodzinę

Na wtorkowej konferencji prasowej szef policji w Nashville, John Drake powiedział, że dane z dowodu zastrzelonej przez funkcjonariuszy osoby to Audrey Elizabeth Hale, ale "identyfikowała się jako transpłciowy mężczyzna". W mediach społecznościowych można zobaczyć, że napastnik używał imienia Aiden. Przy zamachowcu znaleziono manifest i własnoręcznie wykonany komiks, który miał ukazywać plany morderstwa. Jak podała policja, atak nie był skierowany przeciwko konkretnej osobie, natomiast z manifestu wynika, że Hale miał "jakiegoś rodzaju żal" do szkoły, do której uczęszczał w latach 2011-2014. Funkcjonariusze w domu napastnika znaleźli mapy, które wskazują, że planował kolejne ataki, również na członków swojej rodziny. Daily Mail ujawnia, że głęboko religijna i związana z kościołem matka i jej partner nie akceptowali tożsamości 28-latka. Nie zgodzili się na zwracanie się do niego wybranym imieniem i noszenie męskich ubrań. W rozmowie z mediami tuż po strzelaninie matka powiedziała, że "chyba straciła córkę". Aiden Hale posiadał broń legalnie. W kilku sklepach w mieście nabył siedem sztuk broni. Jak ujawniła policja, był leczony na jakiegoś rodzaju "zaburzenia emocjonalne". Nie stanowiło to problemu przy zakupie broni. 

Strzelanina w Colorado Springs USA. Strzelanina w klubie dla osób LGBT. Nie żyje pięć osób

"To moje ostatnie pożegnanie"

Mimo planów, na które wskazują dowody rzeczowe, Hale zakładał, że zginie w dniu zamachu. Kilkanaście minut przed atakiem napastnik wysłał wiadomość do Averianny Patton, koleżanki z gimnazjum. Wiadomość nie jest w pełni zrozumiała bez kontekstu, ale Hale pisał, że "planuje dziś umrzeć", a Patton "pewnie usłyszy o nim w wiadomościach po tym, jak umrze". "To moje ostatnie pożegnanie. Kocham cię... Do zobaczenia w innym życiu" - czytamy w udostępnionych wiadomościach. Podpisał się oboma imionami - "Audrey (Aiden)". Kobieta próbowała przekonać napastnika, by nie odbierał sobie życia. "Nie chcę już żyć. Przepraszam. Nie próbuje cię zdenerwować albo zwrócić na siebie twojej uwagi. Po prostu potrzebuję umrzeć. Chciałem powiedzieć ci pierwszej, bo jesteś najpiękniejszą osobą, jaką widziałem i znałem w życiu" - napisał. Dodał, że "rodzina nie wie, co zamierza zrobić", kiedyś jego czyn będzie zrozumiały i "zostawia po sobie więcej niż dosyć dowodów". Patton, wiedząc, że osoba już wcześniej przejawiała tendencje samobójcze, skontaktowała się z numerem pomocowym. O 10:13 Patton zadzwoniła na policję w Nashville, która przekierowała ją na niealarmowy numer, gdzie usłyszała z kolei, że zostanie do niej wysłany funkcjonariusz. W tym czasie trwał już atak na szkołę.

Protesty przeciwko dostępowi do broni Cztery fakty, które pokazują, jak Ameryka nie radzi sobie z bronią

Prawica wykorzystuje tragedię do ataku na osoby transpłciowe

Prawicowe media i politycy wykorzystują zamach do ataku na osoby transpłciowe. Skrajnie prawicowa kongresmenka Marjorie Taylor Greene stwierdziła, że "odpowiedzialne" za atak są terapia hormonalna i leki na zaburzenia psychiczne, a nie prawo do posiadania broni, choć nie wiadomo nawet, czy napastnik przyjmował testosteron. Polityczce zwrócono uwagę, że testosteron jest naturalnym hormonem męskim. "Czyli uważa pani, że należy zakazać wszystkim osobom z testosteronem w organizmie?" - pytano prowokacyjnie. "Tak! Proszę napisać ustawę, która zabroni kupowania i posiadania broni osobom z testosteronem w ich organizmie" - wtórowała inna użytkowniczka. "Jeśli testosteron jest prawdziwą przyczyną, może powinniśmy zabronić mężczyznom posiadania broni, skoro to zbyt niebezpieczne. A może Marjorie Taylor Green sugeruje, żeby zakazać mężczyzn?" - pytała Jill Filipovic z CNN.

Jak podaje NBC News, społeczność osób trans w Tennessee obawia się konsekwencji ataku na szkołę. - Już boimy się o życie, teraz będzie jeszcze gorzej - powiedziała jedna z aktywistek. Tennessee jest jednym ze stanów, w którym uchwalone zostało prawo uderzające w osoby LGBT+. W przypadku tego stanu wprowadzono m.in. zakaz świadczenia opieki medycznej, która "umożliwi osobie niepełnoletniej na identyfikowanie się czy życie zgodne z tożsamością inną niż płeć oznaczona przy urodzeniu". Zakaz wejdzie w życie 1 lipca. W Tennessee częściowo zakazano też występów drag queens. W całych stanach złożono 400 ustaw przeciwko osobom LGBT+, a połowa z nich jest stricte przeciwko osobom transpłciowym.

W tekście - w myśl zasady, że zawsze szanujemy wybrane formy rodzajowe i zaimki - używamy w stosunku do napastnika formy męskiej, zgodnie z jego identyfikacją w mediach społecznościowych i informacjami podanymi przez policję.

Więcej o: