Osoby, które są na diecie wegetariańskiej, wegańskiej, bezglutenowej czy mają alergie pokarmowe, nie zostaną przyjęte do straży granicznej w Finlandii. Według tamtejszych władz wynika to jedynie z praktycznych względów.
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Osoby, które mają pewne ograniczenia żywieniowe, nie mogą w Finlandii ubiegać się o wstąpienie w szeregi fińskich służb granicznych. Według informacji przekazanych 27 marca przez fiński portal informacyjny Yle dopuszczalne są jedynie delikatne alergie pokarmowe. Straż graniczna szkoli osoby, które będą pracować jako pogranicznicy w Imatrze, Laponii oraz Północnej Karelii.
Ville Juvonen, szef kompanii Border Jaeger zapewnia, że wprowadzone ograniczenia wynikają jedynie z praktycznych powodów. - Dzięki temu w wyjątkowych okolicznościach każdemu można zaoferować wystarczająco pożywne jedzenie. Jeśli w diecie są ograniczenia, sprawa się komplikuje. Zadania wojenne są bardzo wymagające, a utrzymanie w nich bardzo trudne - przekazał Juvonen, cytowany przez portal Yle.
Według Juvonena w wyjątkowych sytuacjach członkowie straży granicznej będą korzystać z suchego pożywienia, które może być mieszane z ciepłą wodą. Pogranicznicy są również szkoleni do zdobywania pożywienia - reniferów czy ryb. Mimo tego, że rośliny również mogą stanowić niezbędne pożywienie Juvonen uważa, że nie zapewnią wystarczającej energii. - Przy wymagających zadaniach zużycie może przekroczyć 6 tys. kilokalorii. Nie da się pokryć takiej ilości energii chrupiącym chlebem czy roślinami. Aby mieć dużo energii, potrzebujesz wysokiej jakości odżywiania - komentował Juvonen. - W czasie pokoju szkolimy poborowych do zadań wojennych. Jeśli okaże się, że w zadaniu wojennym nie można uwzględnić różnych elementów, to z mojego punktu widzenia czas szkolenia jest stracony, jeśli wiadomo, że dane osoby nie mogą być przydzielane do wymagających zadań - dodaje.
Według szefa kompanii Border Jaeger Straży Granicznej Północnej Karelii, wśród poborowych zdarzały się już problemy zdrowotne związane z żywieniem. - Najczęściej dotyczyły alergii na orzechy, jabłka czy marchewki - komentował Juvonen. Według Fina w czasie pokoju można szybko zareagować w takiej sytuacji, jednak w poważniejszych momentach szybka pomoc może nie być możliwa. Juvonen przekonuje, że kiedyś racje żywieniowe mogą zostać bardziej urozmaicone, aby odpowiadały różnym wymogom. - Obecne wytyczne są funkcjonalne i dobrze wykonane. W myśleniu wojskowym to, co można zrobić, a to, co ma sens, to dwie zupełnie różne rzeczy. Wyjątki są podstawą działania, a działanie jest znacznie łatwiejsze, gdy jest proste - komentował.
Według Robina Harmsa fińskiego eksperta ds. równouprawnienia, tego typu wytyczne są niezgodne z ustawą dotyczącą równouprawnienia. - Wydaje się, że ludzie są stawiani w mniej korzystnej sytuacji ze względu na stan zdrowia i być może także przekonania - przekazał Harms. Według niego te wytyczne powinny opierać się przede wszystkim na prawie. - Muszą istnieć przekonujące powody, które są do przyjęcia z punktu widzenia praw podstawowych i praw człowieka. Mówimy nie tylko o równości chronionej przez konstytucję, ale także o chronionym przez konstytucję prawie do wyboru kariery i wykonywania takiej pracy, jaką się chce - komentował Harms.