Francja protestuje. Wieża Eiffla zamknięta, doszło do starć z policją

We wtorek protestujący ponownie zalali ulice francuskich miast. Ze względów bezpieczeństwa na czas demonstracji zamknięto wieżę Eiffla. Francuskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych informowało wcześniej, że spodziewa się nawet 900 tys. protestujących.

- Służby MSW spodziewają się bardzo poważnych zakłóceń porządku publicznego - przestrzegał w poniedziałek szef MSW Gerald Darmanin, zapowiadając mobilizację 13 tysięcy funkcjonariuszy. Jak sam przyznał, to bezprecedensowa liczba. AP informuje, że połowa z nich została przydzielona do działań w stolicy Francji. Na czas wtorkowego protestu najbardziej znana atrakcja turystyczna - wieża Eiffla - została zamknięta. Ma to związek z poniedziałkowymi zajściami, gdy protestujący zablokowali Luwr. 

Zobacz wideo Sadura: Trzaskowski jest lepiej oceniany przez elektorat lewicowy niż przewodniczący Lewicy

Francja. Liczba protestujących maleje, ale wciąż dochodzi do starć z policją

To już dziesiąta runda strajków i demonstracji przeciwko zmianom w systemie emerytalnym i druga odkąd zakończono proces legislacyjny. Władze obawiały się, że demonstracje osiągną punkt kulminacyjny. Służby spodziewały się nawet 900 tys. protestujących. Tymczasem francuski związek zawodowy CGT, cytowany przez AP, informował o spadku liczby demonstrantów. Według związku wtorkowe protesty nie są tak liczne, jak te z ubiegłego tygodnia. Wówczas - według CGT - na ulice wyszło nawet 800 tys. ludzi. Mimo spadku liczby uczestników manifestacji, wciąż dochodzi jednak do starć z policją. We wtorek po południu francuskie media informowały o pierwszych tego dnia takich incydentach. Jak podawali dziennikarze, policja w Nantes została obrzucona różnymi przedmiotami. W odpowiedzi użyto gazu łzawiącego. AP relacjonowało, że również w Paryżu, po pokojowej fazie protestu, demonstranci starli się z policją. 

Catherine Norris Trent, reporterka France24, donosiła z Paryża o podpalanych przez demonstrantów kubłach na śmieci. Opisywała, że w okolicach bulwaru Woltera demonstrantów jest tak dużo, że "protest nie może ruszyć do przodu". "Punkt końcowy oficjalnego protestu w Paryżu. Są napięcia, ale zdecydowanie mniejsze (jak na razie), niż w ubiegłym tygodniu" - zwracała uwagę. Mimo presji ze strony obywateli, rząd nadal wyklucza wycofanie reformy emerytalnej. Ustawa musi jeszcze zostać zatwierdzona przez Radę Konstytucyjną. Nowe prawo ma wejść w życie na początku września.

Więcej o: