Do ataku na finlandzkiego polityka doszło w sobotę (25 marca) na helsińskiej stacji metra. Poseł prowadził w mieście kampanię przed wyborami parlamentarnymi przypadającymi na 2 kwietnia bieżącego roku. Zdaniem poszkodowanego zachowanie napastnika wskazuje na motyw polityczny. Pobicie Zyskowicza zostało oficjalnie potępione przez wielu członków finlandzkiego środowiska politycznego.
Ben Zyskowicz zasiada w fińskim parlamencie od ponad 40 lat i jest jednym z aktywniej działających fińskich przedstawicieli społeczności żydowskiej. Do przebywającego w sobotę na stacji metra w Helsinkach posła podszedł nagle człowiek wyglądający na około 30-40 lat. Pomiędzy mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań, w której napastnik obwinił rozmówcę o decyzję Finlandii, która ubiega się o przystąpienie do NATO. W stronę polityka padły również antysemickie obelgi.
- Atak był wyraźnie z powodów politycznych. Ten człowiek rozpoznał mnie; wyzywał za NATO i za żydostwo; mówił, że chciałby mnie wepchnąć pod pociąg - relacjonował Zyskowicz w rozmowie z lokalnym dziennikiem "Helsingin Sanomat". Kłótnia szybko przerodziła się w bójkę, w wyniku której polityk został uderzony w twarz i powalony na ziemię. Napastnik został zatrzymany przez policję. Atak na deputowanego Koalicji narodowej potępiło wielu polityków, w tym prezydent Finlandii Sauli Niinisto.
Przemoc polityczna jest w Finlandii niezwykle rzadko spotykana. Tamtejsi politycy przemieszczają się komunikacją miejską, korzystają z ogólnodostępnych kawiarni czy lokali usługowych w trakcie kampanii bez towarzyszących im ochroniarzy. Z usług ochrony korzystają jedynie głowa państwa i minister.