23-latek został znaleziony nieprzytomny w łazience przez swojego współlokatora. Mężczyzna zadzwonił pod 911, aby wezwać pomoc.
Jak podaje Newsweek, "sierżant policji Aliquippa Joshua Gonzalez powiedział, że autopsja wykazała ukąszenie węża na nadgarstku mężczyzny, ale wydaje się, że jest to stara rana i nie miała wpływu na śmierć. Powiedział, że przyczyna zgonu może zostać ujawniona w ciągu dwóch lub trzech tygodni, w zależności od testów toksykologicznych".
Funkcjonariusz Jim Bologna, który został wezwany do zmarłego mężczyzny, twierdzi, że w mieszkaniu było 200 węży, w tym 60 jadowitych. Gady trzymano w zatrzaśniętych zagrodach. Wśród śmiercionośnych węży były m.in. kobra i dwie czarne mamby. Ponadto w domu trzymano karłowatego krokodyla kajmana i jadowite jaszczurki.
Zmarły mężczyzna mieszkał razem z trzema dorosłymi osobami i trzyletnią dziewczynką. Jak podaje cbsnews.com, funkcjonariusze wezwani na miejsce, znaleźli dziewczynkę, która siedziała na krześle w pobliżu jadowitego węża. Na miejsce wezwano Biuro ds. Dzieci, Młodzieży i Rodzin.
Według informacji przekazanych przez portal dorośli wraz z 3-latką przeprowadzili się niedawno z Kolorado do Pensylwanii. Mieli tu sprzedawać gady, mimo, że trzymanie jadowitych węży w Aliquippa jest zabronione. Z powodu tego naruszenia rodzina może zostać ukarana grzywną w wysokości do 1000 USD za każdego jadowitego węża. Aktualnie zostały one przeniesione do sklepu zoologicznego w Ambridge, który współpracuje z Beaver County Humane Society.