Pożar w fabryce RM Palmer Company w West Reading wybuchł tuż przed godz. 17. Według świadków w budynku fabryki czekolady doszło najpierw do eksplozji.
- To była najgłośniejsza rzecz, jaką w życiu słyszałam. Dosłownie czułam, jakby ziemia się pode mną zapadała. Cały dom się trząsł, a moje psy zamarły, nie mogły się ruszyć, to było przerażające - mówiła mieszkająca kilka ulic dalej kobieta, cytowana przez portal 6abc.com.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że do eksplozji mogło dojść z powodu wycieku gazu. Jeden z budynków fabryki jest zniszczony, a drugi - poważnie uszkodzony.
Na razie nie wiadomo, w jakim stanie są hospitalizowane osoby.
Fabryka działa w mieście od 1948 r. Zatrudnia 850 osób.