Ciało znaleziono w miejscowości Stare Masiewo w gminie Narewka. Miejscowość jest położona bezpośrednio przy granicy, ok. 30 km na północny wschód od Hajnówki. Policja w rozmowie z TVN24 przekazała, że zgłoszenie o znalezieniu ludzkich szczątków wpłynęło około 11:20, pod numer 112 zadzwoniła osoba, które znalazła zwłoki.
Na miejscu trwają czynności pod nadzorem hajnowskiej prokuratury rejonowej.
We wtorek wieczorem z bagiennego terenu rezerwatu ścisłego Białowieskiego Parku Narodowego służby wydobywały szczątki mężczyzny, prawdopodobnie Afgańczyka.
Białoruski reżim od prawie dwóch lat z premedytacją ściąga na granicę z Polską ludzi z Afryki i Bliskiego Wschodu. Mimo zabezpieczeń i akcji informacyjnych na polsko-białoruskiej granicy wciąż giną ludzie, którzy próbują dostać się do Polski.
Jak alarmują aktywiści, uwięzieni w pułapce migranci, próbują przejść do Polski do skutku. Te próby kończą się czasem tragicznie. W ostatnich tygodniach w rejonie Białowieży znajdywane są kolejne ciała. Pomoc dalej świadczą aktywiści z grup humanitarnych.
- W ostatnich dniach dostaliśmy informację, że (w danej lokalizacji) jest osoba, może być w złym stanie zdrowia. Koleżanki, które poszły z pomocą humanitarną, z jedzeniem, z piciem, z podstawową pomocą medyczną na miejscu znalazły ciało, ten człowiek już nie żył - mówi w rozmowie z TVN24 Aleksandra Chrzanowska z Grupy Granica.
W styczniu niedaleko lasu obok Hajnówki znaleziono martwą 28-latkę z Etiopii. Kilka dni później 36-letniego lekarza z Jemenu. Postępowania w sprawie prowadzi prokuratura i biuro RPO. Do tej pory przy granicy znalezionych zostało 38 ciał. Losy setek osób nadal są nieznane. - Większości tych ciał już nigdy nie odnajdziemy, bo przyroda je wchłonie - ocenia w rozmowie z TVN24 Aleksandra Chrzanowska.