- Są plany [rozmowy - red.] W organizację zaangażowana jest zarówno Kancelaria Prezydenta, jak i Ministerstwo Spraw Zagranicznych, zarówno Jermak, jak i Kułeba - przekazał w czwartek Mychajło Podolak, nawiązując do szefów Kancelarii Prezydenta i MSZ.
- Proponujemy przejęcie inicjatywy, bo dziś, oprócz prezydenta Zełenskiego, prawie nikt nie jest w stanie wytłumaczyć konsekwencji niepoprawnego zakończenia wojny - stwierdził doradca szefa prezydenckiej kancelarii, cytowany przez agencję Interfax-Ukraine.
Według Podolaka Chiny wciąż nie zabrały jednoznacznego stanowiska co do stopnia swojego zaangażowania w ewentualne rozmowy pomiędzy Ukrainą a Federacją Rosyjską.
- Pytanie, czy chcą zająć się kwestią uregulowania stosunków między Rosją a Ukrainą, czy też nadal będą ostrożnie stać z boku - mówił.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Doradca szefa prezydenckiej kancelarii zaznaczył, że w trakcie wizyty Xi Jinpinga w Rosji i jego rozmów z Władimirem Putinem nie poruszano tematów dotyczących Ukrainy.
- Nie ma jasnych zapisów dotyczących tego, że [Rosjanie - red.] zdecydowali się pójść za planem Chin, że konieczne jest wstrzymanie ognia lub zmuszenie Ukrainy do podjęcia negocjacji. Nie ma też danych, że Chiny i Rosja rozmawiały o militarnym komponencie dotyczącym wsparcia Rosji bronią. Wszystkie te negocjacje były poświęcone gospodarce - podsumował.
W trakcie wspólnego wystąpienia po zakończeniu rozmów na Kremlu Władimir Putin stwierdził we wtorek, że chiński plan pokojowy może być podstawą uregulowania sytuacji w Ukrainie. Jednocześnie dodał, że może stać się to wtedy, kiedy Kijów i Zachód będą do tego gotowe. Xi Jinping powiedział natomiast, że w sytuacji Ukrainy, byłby za pokojem i dialogiem.
Przedstawiony wcześniej dwunastopunktowy chiński plan pokojowy został skrytykowany przez Kijów i zachodnie stolice jako jednostronny i będący w interesach Rosji.
- Mówi on o zawieszeniu broni, które obecnie byłoby efektywnym uznaniem rosyjskiego podboju. Byłaby to ratyfikacja zdobyczy terytorialnych Rosji i jej próby podbicia siłą terytorium sąsiadów, pozwalając wojskom rosyjskim nadal okupować suwerenne terytorium Ukrainy - komentował przed kilkoma dniami koordynator komunikacji strategicznej Białego Domu John Kirby.
- Zaproponowaliśmy Chinom, aby zostały partnerem w realizacji formuły pokojowej - oświadczył na wtorkowej konferencji prasowej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
- Przekazaliśmy naszą formułę za pośrednictwem wszystkich kanałów. Zapraszamy do dialogu. Czekamy na odpowiedź. (...) Otrzymujemy pewne sygnały, ale nie ma jeszcze żadnych szczegółów - dodał.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski stwierdził w lutym, że dokument zaprezentowany przez Chiny to "nie plan pokojowy, nie rezolucja, nie deklaracja". - Uważam, że Chiny pokazały swoje przemyślenia na ten temat. A fakt, że Chiny zaczęły mówić o Ukrainie, jest bardzo dobry - mówił wówczas.
- Jeśli zasada poszanowania integralności terytorialnej nie przewiduje wycofania wszystkich wojsk rosyjskich z terytorium Ukrainy, to nie odpowiada to naszemu państwu. (...) Wiem, że Chiny historycznie szanują integralność terytorialną, co oznacza, że powinny zrobić wszystko, aby Federacja Rosyjska wyszła z naszego terytorium. Bo na tym polega poszanowanie suwerenności i integralności terytorialnej - stwierdził wtedy.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>