20 marca mieszkanka australijskiego stanu Queensland uchyliła na moment okno w sypialni, a gdy wróciła, znalazła w łóżku prawie dwumetrową nibykobrę siatkowaną, co opisał portal cbsnews.com. Wąż ten należy do jednego z najbardziej jadowitych gatunków na świecie.
Nibykobra siatkowana to gatunek często spotykany we wschodnich rejonach Australii. Jad tych węży zawiera silne neurotoksyny, które mogą prowadzić do paraliżu i krwawienia. To czyni nibykobrę siatkowaną niezwykle groźną dla ludzi, a fakt ten znajduje odzwierciedlenie w statystykach. Pokazują one, że ukąszenia gadów należących do tego właśnie gatunku, odpowiadają za największą liczbę zgonów spowodowanych przez australijskie węże.
Mieszkanka Queensland znalazła się zatem w poważnym niebezpieczeństwie. Na szczęście zwróciła się natychmiast o fachową pomoc. Udzielił jej Zachary Richards, specjalista od łapania węży.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie Gazeta.pl
- Kiedy przyjechałem, kobieta czekała na mnie na zewnątrz domu, a ja wszedłem do sypialni, w której był wąż. Pod drzwiami położyła ręcznik, więc wąż nie mógł się wydostać. Pchnąłem drzwi, a wąż leżał w łóżku i patrzył na mnie - relacjonował Richards.
Mężczyzna schwytał węża i wywiózł go do pobliskiego buszu, znajdującego się w bezpiecznej odległości od miejsca zamieszkania ludzi. Richards podkreślił, że reakcja kobiety była właściwa. Mając do czynienia z tak niebezpiecznym zwierzęciem najlepiej zdać się na pomoc specjalisty.
- Jeśli zobaczysz węża, zostaw go w spokoju, odsuń się od niego, a także, jeżeli to możliwe, zamknij go w jednym pomieszczeniu. To ułatwi nam jego znalezienie - powiedział Richards.