W piątek Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał nakaz aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina i rosyjskiej komisarz ds. praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej za popełnienie zbrodni wojennej - nielegalnej deportacji ukraińskich dzieci.
MTK zdecydował się poinformować o wydaniu nakazów, ponieważ "leży to w interesie wymiaru sprawiedliwości". Jego zdaniem upublicznienie tej wiadomości "może przyczynić się do zapobieżenia dalszemu popełnianiu zbrodni".
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
W poniedziałek na antenie RMF FM prof. Patrycja Grzebyk z Uniwersytetu Warszawskiego stwierdziła, że istnieje prawdopodobieństwo, że rosyjski dyktator stanie przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze. - Takie prawdopodobieństwo jest, ale tylko wtedy, kiedy Putin najpierw zostanie usunięty z urzędu - powiedziała.
Ekspertka była również pytana o to, co może mu wówczas grozić. Jak podkreśliła, Władimir Putin może zostać skazany na karę pozbawienia wolności do lat 30 albo karę dożywotniego pozbawienia wolności, jednak ta druga dotychczas nie zapadła przed MTK.
Prof. Grzebyk wyjaśniła dokładnie, o co chodzi w nakazie Trybunału w Hadze.
Putin nie został oskarżony tylko o to, że na jego rozkazy czy we współdziałaniu z innymi osobami popełnił zbrodnie deportacji dzieci z terenów okupowanych. Ale jest tam też wskazane, że jako cywilny przełożony nie dopełnił obowiązków, żeby dopilnować swoich podwładnych, żeby tego typu zbrodni nie popełniali
- zaznaczyła. Jak dodała, "to jest broń, którą ma prokurator, kiedy brakuje mu dowodów na bezpośrednie rozkazy danej osoby".
- Jak się popatrzy na historię trybunału jugosłowiańskiego czy rwandyjskiego, to osoby, które były na szczytach władzy oskarżano z tytułu niedopełnienia odpowiedniej kontroli nad swoimi podwładnymi - stwierdziła.
W sierpniu Władimir Putin ma odwiedzić Republikę Południowej Afryki. Kraj ten ratyfikował Rzymski Statut Międzynarodowego Trybunału Karnego, dlatego też ma prawny obowiązek zapewnienia wykonania nakazu aresztowania rosyjskiego dyktatora. Ekspertka prawa międzynarodowego podkreśliła, że nie spodziewa się, aby do tego doszło. - Teraz jest duża presja na to państwo, żeby wycofało zaproszenie dla Władimira Putina i w ten sposób próbowało rozwiązać ten dyplomatyczny problem - powiedziała naukowczyni na antenie rozgłośni.
Prof. Patrycja Grzebyk zaznaczyła również, że Putin mógłby odbywać karę w polskim więzieniu. - Wtedy Polska musiałaby podpisać umowę o wykonaniu takiego wyroku i rzeczywiście wyrazić [na to - red.] zgodę. (...) MTK musiałby zdecydować, czy Władimir Putin w tych naszych więzieniach byłby bezpieczny - wyjaśniła specjalistka, dodając, że "zbrodniarze jugosłowiańscy byli bardzo zadowoleni z warunków oferowanych przez polskie więzienia".
Gościni RMF FM została również zapytana o to, dlaczego nie ma nakazów aresztowania bliskich współpracowników rosyjskiego dyktatora, m.in. Siergieja Szojgu czy Dmitrija Miedwiediewa. - Nie wykluczam, że za chwilę będą inne nakazy aresztowania, które niekoniecznie Międzynarodowy Trybunał w Hadze będzie ujawniał - odparła.