Orędzie Władimira Putina, którego słuchał radny Michał Abdalkin, zostało wygłoszone 21 lutego przed Zgromadzeniem Federalnym. Putin po raz kolejny zrzucał wówczas odpowiedzialność za wojnę toczącą się w Ukrainie na Zachód. Powielał kłamstwa dotyczące planów agresywnych działań wobec Rosji czy "walką z ukraińskim nazizmem". Samarski polityk wrzucił do sieci nagranie, jak słucha tego przemówienia z makaronem na uszach. Właśnie zapadł wyrok w jego sprawie.
Polityk deputowany do samarskiej Dumy Obwodowej Michaił Abdalkin nagrał wideo, na którym słuchał przemówienia Putina. W geście sprzeciwu siedział on z makaronem na uszach. Miało to być nawiązanie do popularnego rosyjskiego powiedzenia "nawijać makaron na uszy", które oznacza mówienie o czymś długo i usilne przekonywanie czy bardziej wprost - opowiadanie kłamstw. Nagranie opublikował tego samego dnia m.in. na rosyjskiej platformie społecznościowej VKontakte. Jest również dostępne na YouTube.
Wideo ewidentnie nie spodobało się rosyjskim służbom. Jak informowało w czwartek 16 marca Radio Swoboda, polityk został ukarany przez sąd w obwodzie samarskim grzywną w wysokości 150 tys. rubli, czyli około 8,5 tys. zł, za "dyskredytację Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej".
Więcej informacji z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Adwokat Abdalkina w rozmowie z "Kommiersantem" komentował, iż wyrok jest bezzasadny. Wskazywał, że zarówno na wideo, jak i w jego opisie nie padły żadne słowa o wojnie w Ukrainie czy rosyjskiej armii. W związku z tym ma on zamiar odwołać się od wyroku.
Wcześniej samarska Duma udzieliła radnemu publicznej nagany. Zaproponowano też wykluczenie go z partii komunistycznej.
Przypomnijmy, po rozpoczęciu przez Rosję inwazji na Ukrainę, wprowadzono przepisy, zgodnie z którymi za "dyskredytację" lub "fałszywe informacje" grozi postępowanie administracyjne lub karne. Niedawno deputowani Dumy Państwowej przyjęli poprawki zaostrzające jeszcze przepisy. W przypadku obywateli grzywna może wynieść do 50 tys. rubli, w przypadku osób prawnych - do 500 tys. rubli.
Jeśli w ciągu roku sprawca po raz kolejny zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za takie działania, może trafić do więzienia na pięć lat (dotychczas były to trzy lata). Maksymalna kara za dyskredytację, która pociągnęłaby za sobą niebezpieczne konsekwencje (np. masowe niepokoje społeczne), to nie pięć, lecz siedem lat więzienia. Osobie, która została już wcześniej ukarana za podobne czyny, może grozić 15 lat więzienia i 5 mln rubli grzywny.