W kwietniu w USA ukaże się "Letters to Trump", czyli kolejna książka Donalda Trumpa. Były amerykański przywódca zawarł w niej 150 listów, które otrzymał od znanych osobistości na różnych etapach swojej kariery. Wspomniane sławy to m.in. prezydenci Ronald Reagan i Richard Nixon, była rywalka Trumpa w wyborach prezydenckich Hillary Clinton, dyktator Korei Północnej Kim Dzong Un, królowa Elżbieta II, księżna Diana czy prezenterka Oprah Winfrey - podał brytyjski dziennik "The Guardian".
- Myślę, że [czytelnicy] zobaczą bardzo fascynujące życie - powiedział Trump w rozmowie ze skrajnie prawicowym portalem Breitbart News. Były prezydent USA stwierdził przy okazji, że do dziś darzy go sympatią najwyżej połowa z żyjących autorów listów, mimo że dawniej mieli być jego "lizusami". - Znałem ich wszystkich - i każdy z nich całował mnie po d*pie, a teraz tylko połowa z nich - stwierdził.
Zmiana nastawienia, o której mówił Donald Trump, miała nastąpić w momencie, gdy polityk zapowiedział swoją kandydaturę w wyborach prezydenckich w 2016 roku z ramienia Partii Republikańskiej. W przeszłości - od sierpnia 2001 do września 2009 roku - Trump należał do Partii Demokratów.
Więcej wiadomości ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
- To niesamowite, jak szybko ich uwielbienie dla niego zmieniło się, gdy ubiegał się o urząd jako republikanin - powiedział syn byłego prezydenta, Donald Trump Jr. - "Listy do Trumpa" pokazują dokładnie, jaki stosunek mieli do niego dawniej i jak fałszywa jest ich nowo odkryta niechęć - stwierdził.