Kadyrow komentuje swój stan zdrowia. Twierdzi, że urządzenie na palcu to "licznik modlitw"

Ramzan Kadyrow odniósł się do spekulacji na temat swojego stanu zdrowia. Wbrew medialnym doniesieniom o śmiertelnej chorobie czy problemach z nerkami przywódca Czeczenii twierdzi, że jest w pełni zdrowy. Powiedział też, czym jest urządzenie, które od pewnego czasu nosi na palcu.

Media, m.in. niemiecki dziennik "Bild", spekulują na temat stanu zdrowia Ramzana Kadyrowa, który w ciągu kilku ostatnich miesięcy mocno przybrał na wadze, jest wyraźnie opuchnięty, a na jego filmikach widać, że czasem nie może otworzyć oczu. Żyjący na wygnaniu premier Czeczenii Achmed Zakajew uważa, że Kadyrow ma problemy z nerkami. Na "dolegliwości nefrologiczne" czeczeńskiego przywódcy wskazuje też kazachski dziennikarz Azamat Majtanow, który twierdzi, że Kadyrow jest śmiertelnie chory i niewykluczone, że został otruty.

Według ustaleń Majtanowa na przełomie lutego i marca do Groznego przyjechał Yasin Ibrahim El-Szahat, krajowy konsultant do spraw nefrologii Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jego specjalizacja obejmuje takie dolegliwości jak: dializy, transplantacja nerek, zapalenie kłębuszków nerkowych i ostra niewydolność nerek. Kadyrow miał go sprowadzić, bo podobno nie ufa lekarzom z Rosji.

Uwagę zwraca także urządzenie, które Kadyrow nosi na palcu lewej ręki. Zdaniem Antona Heraszczenki, doradcy szefa MSW Ukrainy, może to być pulsoksymetr, który służy do mierzenia tętna i saturacji krwi.

Zobacz wideo Ekspert o Czeczenach biorących udział w wojnie i grupie Wagnera

Kadyrow z urządzeniem na placuSpuchnięty Kadyrow z urządzeniem na palcu. "To nie są zwykłe plotki"?

Kadyrow o urządzeniu, które nosi na palcu: Ot i cały sekret

W środę Ramzan Kadyrow odniósł się do tych ostatnich doniesień. "Och, ileż dyskusji wywołał mój elektroniczny licznik modlitw. Nazwano go już przyciskiem alarmowym, urządzeniem medycznym, tajemniczym urządzeniem. Zgadują i zgadują. Szczerze mówiąc, bawią mnie te teorie" - napisał na swoim kanale na Telegramie.

"Tak, mam elektroniczny licznik. I mam go zawsze przy sobie, kiedy nie śpię. Recytuję salawaty na cześć naszego umiłowanego proroka Mahometa, a licznik pozwala mi sprawdzić, ile razy je recytowałem. Ot i cały sekret" - przekonywał.

Władimir Putin i Ramzan Kadyrow (zdj. ilustracyjne)Putin i Kadyrow. Jeden "skręca się z bólu", drugi "się trzęsie"

Więcej informacji o wojnie w Ukrainie na stronie głównej Gazeta.pl >>>

"A tych, którzy żywią nadzieję, że jestem śmiertelnie chory, przepraszam za to rozczarowanie. Ale jestem zdrowy i pełen energii. Tak samo, jak wcześniej uprawiam sport, chodzę po górach i zajmuję się ważnymi sprawami republiki. Wydaje mi się, że autorzy tego fantasy sami potrzebują lekarza. Coś jest nie tak z waszą psychiką, dzieciaki, zgłoście się do specjalistów. A my będziemy dalej miażdżyć wszelkie zło i rozwijać naszą republikę. Achmat Siła! Allahu Akbar!" - zakończył swój wpis Kadyrow.

Więcej o: