Włosi o doniesieniach na temat Jana Pawła II. "Bez emocji, są przyzwyczajeni do afer w Watykanie"

We Włoszech reportaż "Franciszkańska 3", w którym Maciej Gutowski dowodzi, że Jan Paweł II wiedział o pedofilii wśród polskich księży, nie wywołał tylu emocji, co w Polsce. Jak tłumaczy mieszkanka Rzymu, Włosi przywykli do afer, nadużywania władzy ze strony Kościoła katolickiego i tajemnic Watykanu.

W Polsce nie milknie dyskusja po emisji reportażu "Franciszkańska 3", w którym Marcin Gutowski dowodzi, że Karol Wojtyła wiedział o nadużyciach seksualnych księży i ukrywał je, zanim został papieżem. Do materiału odniosła w rozmowie z Onetem Patrycja Zygmunt, która od dziesięciu lat mieszka w Rzymie. Zapytana o to, jakie Włosi mają podejście do kontrowersji związanych z Kościołem, stwierdziła, że są już do nich przyzwyczajeni. - Włosi często słyszą o aferach związanych z Watykanem i mówi się często o nadużywaniu władzy ze strony Kościoła katolickiego i tajemnicach skrywanych przez Watykan przez wieki - dodała.

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl. 

Zobacz wideo Paweł Kowal: "Wy chcecie zapisać Jana Pawła II do PiS". Terlecki odpowiedział: "Wstyd, panie Kowal"

Włochy. Wielu nie zgadza się na zniesławienie Jana Pawła II

We Włoszech "Franciszkańska 3" i poruszony temat zaniechań Karola Wojtyły w sprawie przypadków pedofilii nie cieszy się dużym zainteresowaniem. - Główne włoskie gazety i strony internetowe z wiadomościami wspomniały o nowym reportażu Marcina Gutowskiego i książce Ekkego Overebeeka ["Maxima Culpa" - red.] , nie zostało to jednak przynajmniej na razie nagłośnione tak, żeby stało się to elementem szerszej debaty - przekazała Onetowi Patrycja Zygmunt. 

- Rozmawiałam na ten temat z kilkoma osobami ze swojego otoczenia, tłumacząc im w skrócie treść reportażu. Wiele osób uważa, że tworzenie takiego dokumentu po śmierci Jana Pawła II i innych duchownych, którzy nie mogą zabrać głosu oraz wytłumaczyć wydarzeń, jest dość kontrowersyjnym i mocnym atakiem - powiedziała i dodała, że ich zdaniem "po tylu latach ciężko jest tak naprawdę zweryfikować wszystkie podane w reportażu sytuacje i fakty, niektóre listy i dokumenty mogły również zostać sfałszowane przez SB".

- Większość osób natomiast jest zgodna, że duchowni dokonujący nadużyć powinni być odsuwani od stanowisk kościelnych i powinno się udzielać pomocy ofiarom takich zachowań. Sporo osób jednak nie zgadza się ze stanowiskiem, że podkreśla się na taką skalę odpowiedzialność Jana Pawła II i zniesławia się jego imię po tylu latach od jego śmierci - podsumowała Patrycja Zygmunt. 

Jak przekazała rozmówczyni Onetu, Jan Paweł II we Włoszech jest postacią znaną i lubianą, a na tle Benedykta XVI i Franciszka został zapamiętany, jako ten "wielki".

Fot. Sławomir Sierzputowski / Agencja Wyborcza.pl Niemiecka prasa o doniesieniach nt. Jana Pawła II. "Wojna między obozami"

Franciszek: "W tamtym czasie wszystko było tuszowane"

O zarzuty wobec Jana Pawła II dotyczące zaniechań w sprawie zgłaszania przypadków pedofilii został zapytany także papież Franciszek. Jak stwierdził w rozmowie z argentyńskim dziennikiem "La Nación", w tamtych czasach wszystko było tuszowane. - Kiedy wybuchł skandal bostoński [ujawnione przez dziennik "Boston Globe" tuszowanie przypadków pedofilii przez kardynała Bernarda Lawa, arcybiskupa Bostonu; opowiada o tym nagrodzony film "Spotlight" - red.], Kościół zaczął przyglądać się problemowi - dodał. Więcej na ten temat w artykule:

Papież Franciszek Papież Franciszek po reportażu dot. Jana Pawła II: Wszystko było tuszowane

Więcej o: