Kanada. Wjechał furgonetką w dwie grupy pieszych i uciekł z miejsca wypadku. Są zabici i ranni

W poniedziałek po południu w Amqui w prowincji Quebec kierowca furgonetki nagle wjechał w pieszych, którzy szli chodnikiem wzdłuż drogi. Dwie osoby zginęły, a dziewięć zostało rannych. Sprawca uciekł z miejsca wypadku, ale później sam zgłosił się na policję.

Dwie osoby zginęły, a dziewięć innych zostało rannych po tym, jak furgonetka uderzyła w pieszych w Amqui, w prowincji Quebec, około 640 kilometrów na północny wschód od Montrealu - podały lokalne służby, które cytuje cbc.ca.

- Kierowca pickupa uderzył w pieszych na drodze nr 132. Jechał dalej i po chwili uderzył w kolejną grupę osób - relacjonował sierż. Claude Doiron.

Zobacz wideo Pomoc Ukrainie. 1,3 mln ładunku, w tym haubice M777, zostało wysłane z Kanady do Europy

Dwóch mężczyzn w wieku ok. 70 lat i ok. 60 lat zginęło na miejscu, a dziewięć osób zostało rannych. Dwie osoby z poważnymi obrażeniami zostały przetransportowane samolotem do szpitala w Quebec City. Lżej ranni otrzymali pomoc na miejscu.

Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl 

Kierowca sam zgłosił się na policję. Usłyszał zarzuty

38-letni kierowca, mieszkający w okolicy, zgłosił się na policję i został aresztowany pod zarzutem popełnienia śmiertelnego potrącenia i ucieczki z miejsca przestępstwa.

PPK może być korzystniejsze niż kiedykolwiek wcześniejJak sprawdzić, ile pieniędzy mamy w PPK? Wystarczy kilka kliknięć

Premier Kanady Justin Trudeau złożył kondolencje mieszkańcom Amqui i podziękował ratownikom za ich pracę. Wicepremierka Quebec Geneviève Guilbault przekazała, że jest jeszcze za wcześnie, by orzekać czy kierowca świadomie wjechał w pieszych. Zapowiedziała, że świadkowie i poszkodowani otrzymali już pomoc psychologiczną.

Przypomniała jednocześnie wydarzenie sprzed miesiąca, gdy w miejscowości Laval kierowca autobusu miejskiego wjechał w budynek przedszkola, zabijając dwoje dzieci i raniąc sześcioro innych. Został zatrzymany przez świadków zdarzenia. Postawiono mu zarzut morderstwa pierwszego stopnia i usiłowania zabójstwa.

Pruszków. Grupa nastolatków znęcała się nad chłopakiemTo już epidemia przemocy wśród młodych ludzi? "Nie trzeba robić rzeczy ekstremalnych, żeby kogoś zaszczuć"

Więcej o: