USA. Dziki kot uciekł właścicielowi. Był pod wpływem kokainy. Kot, nie właściciel

Dziki kot, a właściwie - jak się później okazało - serwal, uciekł swojemu właścicielowi z auta i siedział na drzewie. Ściągnęły go dopiero służby. Później na jaw wyszło, że zwierzę było pod wpływem narkotyków.

W Oakley w stanie Ohio (USA) 28 stycznia zauważony został duży, dziki kot, który siedział na drzewie. Z relacji lokalnych mediów, na które powołuje się "The Guardian", zwierzę prawdopodobnie wyskoczyło z samochodu właściciela i uciekło. 

Zobacz wideo Jak pozbyć się sierści pupila z kanapy? Wypróbuj jeden z paru sposobów

"Kokainowy kot" siedział na drzewie. To afrykański serwal

Do "kota" siedzącego na drzewie wezwany został Cincinnati Animal Care (CAC), czyli placówka, która zajmuje się ratowaniem zwierząt w okolicy. Pracownikom udało się schwytać zwierzę i zabrać je do lecznicy, ponieważ jego łapa została uszkodzona. - Mieliśmy sporo szczęścia, ponieważ ten kot mógł nas rozerwać na strzępy i zabić - powiedział szef hrabstwa Hamilton w stanie Ohio, Troy Taylor cytowany przez "The Guardian". 

Służby początkowo były przekonane, że to kot savannah (kot domowy skrzyżowany z serwalem afrykańskim). Po badaniu DNA okazało się jednak, że to serwal afrykański. Posiadanie takiego zwierzęcia jest zakazane w stanie Ohio

Mężczyzna żądał w trakcie napadu jednego dolara - zdjęcie ilustracyjneNapadł na bank, poprosił o dolara. "Proszę mi wybaczyć, to jest rabunek"

Więcej informacji z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Serwal dostał leki przeciwbólowe, w związku z czym był monitorowany przez całą noc. Kiedy przyszły wyniki jego badań, okazało się, że był pod wpływem kokainy. Po tej informacji lokalne media nadały mu przydomek "kokainowy kot". 

"Kokainowy kot" trafił do zoo. Co z właścicielem zwierzęcia?

Organizacja, która początkowo zajęła się opieką nad zwierzęciem, nie była w stanie przetrzymywać go dłużej, w związku z czym został przeniesiony do zoo w Cincinnati na dalsze leczenie. Na razie zwiedzający nie będą mogli go jednak zobaczyć. - Jesteśmy niezwykle dumni z pracy wykonanej w tym przypadku przez strażników psów i personel medyczny i jesteśmy niezmiernie wdzięczni zoo w Cincinnati za zapewnienie Amiry'emu opieki, której potrzebuje - przekazał Ray Anderson z CAC. 

Policja zatrzymała właściciela serwala, na razie nie postawiono mu jednak zarzutów za nielegalne posiadanie zwierzęcia. Współpracuje on ze służbami, złożył też wyjaśnienia. 

Jadowity wąż znalazł się w salonie australijskiej rodzinyAustralia. Jadowity wąż pod kanapą. Rodzina wezwała specjalistę

Więcej o: