Niemiecka policja apeluje o pomoc w ujęciu sprawców napadu na konwój z pieniędzmi, do którego doszło 2 marca około godziny 6 rano niedaleko miejscowości Gützkow. Według nieoficjalnych informacji zrabowanych zostało nawet kilka milionów euro.
Do napadu doszło 2 marca w niemieckiej miejscowości Gützkow, około 60 kilometrów od Świnoujścia. Niemiecka policja podkreśliła, że sprawcy byli profesjonalnie przygotowani. Przed atakiem na konwój upozorowali na autostradzie plac budowy, na którym porozstawiali znaki drogowe oraz betonowe bloki. W trakcie napadu około godziny 6 rano, kiedy konwój zatrzymał się przed "budową", sprawcy najpierw oddali strzały ostrzegawcze z broni maszynowej, a następnie ukradli przewożoną transporterem gotówkę. Żaden z konwojentów nie ucierpiał w momencie napadu. Aby zetrzeć wszelkie ślady, sprawcy podpalili obrabowany wcześniej pojazd. Po wszystkim wsiedli do samochodu i uciekli. Ich samochód znaleziono podpalony w pobliżu lasu niedaleko miejscowości Müssentin.
Niemiecka policja apeluje do kierowców, którzy w czasie rabunku poruszali się autostradą A20 lub drogą federalną 111 w pobliżu miejscowości Gützkow, o wszelkie informacje, które mogłyby pomóc w ujęciu sprawców. Funkcjonariusze uważają za prawdopodobne, że kamery kierowców mogły nagrać m.in. fałszywych pracowników budowy przygotowujących napad.
Niemieckie media spekulują o podobieństwie napadu z okolic Gützkow do kradzieży w Brandenburgii, do której doszło kilka tygodni temu. "Każdemu, kto przyjrzy się przebiegowi zbrodni, szybko nasuwa się pytanie: czy to mogli być ci sami sprawcy? - Jesteśmy świadomi tego przypadku. Połączenia są sprawdzane" - powiedziała w czwartek rzeczniczka Komendy Głównej Policji w Neubrandenburgu, cytowana przez "Ostsee Zeitung".