Do kolizji doszło w nocy w niedzielę 5 marca. 36-latek jadąc ulicą Marktstrasse w Pasewalku zjechał z drogi i uderzył w zaparkowanego bentleya. Niemiecka policja ustaliła, że polski kierowca podczas jazdy korzystał z telefonu komórkowego. W wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał - ponformował "Ostsee Zeitung".
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Według ustaleń policji 36-letni kierowca z Polski, który podczas jazdy korzystał z telefonu komórkowego, na zakręcie wypadł z drogi i z impetem uderzył w zaparkowanego na poboczu bentleya. Straty wyrządzone w obu pojazdach oszacowano na około 11 tys. euro (około 52 tys. zł). Nikt jednak nie doznał obrażeń.
Na nieostrożnego kierowcę został nałożony mandat. Kary za korzystanie z telefonu w trakcie jazdy są w Niemczech dosyć wysokie. Kierowca nie powinien korzystać z telefonu podczas jazdy ani nawet w momencie, kiedy silnik w samochodzie jest włączony, np.: w czasie postoju na światłach. Jeżeli kierowca nie dostosuje się do przepisów wynikających z ustawy o ruchu drogowym (StVO), wówczas przewiduje się mandat, najczęściej w wysokości 100 euro. Jeżeli jednak z powodu używania telefonu za kierownicą dojdzie do niebezpiecznej sytuacji na drodze lub wypadku, wówczas mandat może wynieść nawet 200 euro. Dodatkowo kierowca otrzyma dwa punkty karne i miesięczny zakaz prowadzenia pojazdów.
Kary dotyczą nie tylko korzystania z telefonów, ale także urządzeń elektronicznych. Zabronione jest więc także ustawianie nawigacji, czy korzystanie z tableta w czasie jazdy.