Kreml zaniepokojony nastoletnimi bandami. "Redan PMC" rozlewa się też na Ukrainę, ta oskarża Rosję

Ukraińskie władze ostrzegają przed nietypowym zjawiskiem, jakim są nastoletnie grupy inspirowane anime. Jej członkowie mają brać udział w walkach ulicznych. Ukraina uważa, że winna jest temu Rosja, która "angażuje nieletnich w nielegalne działania".
Zobacz wideo Banachewycz o dzieciach Mariupola: Wykorzystywanie dzieci jest barbarzyństwem i cynizmem

Nastoletnie bandy zwane są "Redan PMC" - to połączenie imienia japońskiej postaci z anime z akronimem Private Military Company, rozsławionym przez najemników z Grupy Wagnera - podaje CNN. Jak dodaje, zjawisko ma swoje początki w Moskwie. Tam grupy nastolatków wychodziły na ulice, aby walczyć z pseudokibicami.

Członkowie band mają zwoływać się za pośrednictwem serwisu Telegram i pojawiają się jako flash moby (sztuczny tłum, dosł. błyskawiczny tłum). W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać "bitwę o centrum handlowym" w rosyjskiej stolicy. Bójki odbyły się również na stacji metra.

Grupy "Redan PMC" pojawiły się również na ulicach kilku ukraińskich miast, m.in. w Kijowie, Charkowie i we Lwowie. CNN zaznacza, że grupy nastolatków powodują, że i tak przeciążona policja ma więcej pracy. W samym Charkowie funkcjonariusze zidentyfikowali 245 uczestników flash moba, z czego 215 było nieletnich.

Członkowie band mają na ubraniach charakterystyczny znak: pająka z liczbą 4. Wywodzi się on z japońskiego anime zatytułowanego "Hunter x Hunter", w którym występuje gang Gen'ei Ryodan - stąd właśnie "Redan".

Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl

Bachmut To już prawie koniec. Bachmut upada, Ukraińcy mają się wycofywać

Ukraina oskarża Rosję. Ale ta też ma problem

Ukraińskie władze oskarżyły Moskwę, że winna jest pojawieniu się nastoletnich band w Ukrainie. Jak podkreśliły, Rosjanie wywierają negatywny wpływ na młodzież poprzez serwis Telegram. Policja poinformowała, że zablokowano 18 kont "utworzonych w celu prowadzenia rosyjskich wojskowych kampanii informacyjnych, podważania sytuacji wewnętrznej w Ukrainie i angażowania nieletnich w nielegalne działania". Dodała, że "w ciągu dwóch dni w różnych regionach kraju odbyło się około 30 spotkań młodzieży. Funkcjonariusze natychmiast zareagowali i zapobiegli konfliktom wśród nastolatków".

W Dnieprze funkcjonariuszom udało się zatrzymać 16-latka, który jest założycielem kanału Redan na Telegramie. - Jestem założycielem grupy liczącej około 2500 członków. Stworzyłem ją, aby zarabiać na postach reklamowych, ponieważ temat Redana jest popularny w mediach społecznościowych - powiedział nastolatek na nagraniu udostępnionym przez policją. Chłopak stwierdził też, że "pomysł przyszedł z Rosji, z zamiarem destabilizacji".

Ale Rosja też ma problem z nastolatkami. Państwowa agencja informacyjna RIA Novosti poinformowała, że w Moskwie policja zatrzymała ponad 350 osób, w tym 319 nieletnich. Skonfiskowano naboje gazowe i noże. Grupy pojawiają się również w innych miastach, m.in. w Kazaniu, Petersburgu i Nowosybirsku.

Zjawisko "Redan PMC" - jak zaznacza CNN - zaniepokoiło także Kreml. Dmitrij Pieskow powiedział we wtorek, że ważne jest, aby powstrzymać "nielegalne działania". - I oczywiście jest to raczej, powiedzmy, pseudosubkultura, która nie robi nic dobrego dla naszej młodzieży - zaznaczył.

Bojownicy Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego. Zdjęcie ilustracyjne. Rosjanin o incydencie w obwodzie briańskim: Operacja była prawie bezkrwawa

***

Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: