Jak przekazali dziennikarze BBC, przedstawiciele "Stanów Zjednoczonych Kailasy" (USK) wzięli udział w dwóch spotkaniach ONZ w Genewie. Pierwsze z nich miało miejsce 22 lutego i było to forum Komitetu ONZ ds. Eliminacji Dyskryminacji Kobiet (CEDAW). Drugie odbyło się 24 lutego i były to obrady Komitetu Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych ONZ (CESCR).
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że "Stany Zjednoczone Kailasy" to fikcyjne państwo. Oficer medialna w Biurze Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Praw Człowieka Vivian Kwok przekazała, że były to publiczne i otwarte dla wszystkich dyskusje. Zgłoszenia przedstawicieli USK nie zostały jednak uwzględnione w raporcie po spotkaniach, ponieważ ich stanowiska "były nieistotne dla tematu ogólnej dyskusji" - tłumaczy rzeczniczka z ONZ.
Wystąpienia "przedstawicieli" USK, w tym "stałej ambasadorki Stanów Zjednoczonych Kailasy", znalazły się na pierwszych stronach gazet w Indiach. Vijayapriya Nithyananda mówiła m.in., że USK to "pierwsze suwerenne państwo dla Hindusów", które "odniosło sukces w zakresie zrównoważonego rozwoju", ponieważ "papież hinduizmu" nieodpłatnie zapewnił wszystkim obywatelom schronienie, żywność i opiekę medyczną. Na forum ONZ pytała, jakie środki można zastosować, aby powstrzymać "prześladowania" mieszkańców USK. Rząd Indii na razie nie odniósł się do tej sprawy.
Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Wspomniany "papież hinduizmu" to guru Nithyananda. W 2010 roku mężczyzna ten został oskarżony przez uczennicę o gwałt, jednak po krótkim aresztowaniu i po opłaceniu kaucji wyszedł na wolność. W stan oskarżenia sąd w Indiach postawił go jednak dopiero w 2018 roku, a w 2019 roku Nithyananda uciekł z kraju. Kilka dni przed ucieczką funkcjonariusze policji złożyli osobne zawiadomienie dotyczące porwania i przetrzymywania dzieci w założonej przez niego pustelni w Gudźarat.
Do tej pory nie wiadomo, gdzie uciekł. W 2019 roku oświadczył jednak, że rzekomo kupił wyspę u wybrzeży Ekwadoru i założył nowy kraj o nazwie Kailasa - na cześć góry w Himalajach, która jest uznawana za siedzibę boga Śiwy. Ekwador zaprzeczył tym informacjom i zapewnił, że Nithyananda nie otrzymał azylu ani innego wsparcia w kraju. Nagrania z jego "kazań" są publikowane w mediach społecznościowych, chociaż sam mężczyzna nie pokazuje się publiczne od dnia ucieczki.
W 2022 roku "The Guardian" informował, że przedstawiciele Kailasy bawili się na imprezie Diwali w Wielkiej Brytanii, na której mieli pojawić się także dwaj konserwatywni politycy. "Ambasadorzy USK" mają też działać w Kanadzie i na Karaibach. USK ma zrzeszać rzekomo dwa miliardy praktykujących Hindusów. Kailasa ma też "swoją" flagę, godło, bank i paszporty.