Incydent w obwodzie briańskim. Putin reaguje: To atak terrorystyczny

Według rosyjskich mediów grupa ukraińskich dywersantów wkroczyła w czwartek na teren Rosji w obwodzie briańskim. Rzekomi dywersanci mieli zabić jedną osobę oraz wziąć czwórkę zakładników. Strona ukraińska podkreśla, że tego typu doniesienia do "klasyczna prowokacja" ze strony Rosjan. Prezydent Rosji Władimir Putin stwierdził w czwartek, że w obwodzie doszło wręcz do "aktu terrorystycznego".

W czwartek Federalna Służba Bezpieczeństwa podała, grupa uzbrojonych ukraińskich dywersantów miała "naruszyć granicę państwową". Do wkroczenia na terytorium Rosji miało dojść w obwodzie briańskim, który znajduje się tuż przy granicy z Białorusią i Ukrainą.

RIA Novosti, czyli państwowa rosyjska agencja informacyjna, podaje, że kilku mieszkańców wsi Lubieczanie miało zostać wziętych za zakładników. Dywersanci mieli przetrzymywać ich w sklepie, a także miało dojść do strzelaniny. Miała też zginąć jedna osoba. Z kolei w miejscowości Suszany dron miał zrzucić ładunek na budynek mieszkalny.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

Głos w sprawie zabrał złożony z ochotników Rosyjski Korpus Ochotniczy, który jest częścią  Międzynarodowego Legionu Ukrainy. Członkowie korpusu zaznaczyli, że doniesienia o ukraińskich dywersantach, morderstwach i braniu zakładników to wszystko "kłamstwa kremlowskich propagandzistów".

"Rosyjski Korpus Ochotniczy przybył do obwodu briańskiego, aby pokazać rodakom, że jest nadzieja, że wolni Rosjanie z bronią w ręku mogą walczyć z reżimem" - napisali w mediach społecznościowych przedstawiciele korpusu.

Jak informuje agencja Interfax, prezydent Rosji Władimir Putin nazwał czwartkowe wydarzenia w obwodzie briańskim "kolejnym aktem terrorystycznym, kolejną zbrodnią".

- Weszli na teren przygraniczny, gdzie otworzyli ogień do ludności cywilnej. Widzieli, że to cywilny samochód, widzieli, że siedzą tam cywile i dzieci. (...) To ci ludzie postawili sobie za zadanie pozbawienie nas pamięci historycznej, pozbawienie nas swojej historii, pozbawienie nas naszych tradycji i języka - mówił Putin.

Zobacz wideo Dr Przychodniak: Chiny chcą pokazać, że nie są ślepym partnerem Rosji

"Może Rosjanie zaczynają się budzić"

- Federacja Rosyjska jest dziś takim tworem, w ramach którego istnieje duża liczba konfliktów międzynarodowych, międzyetnicznych, międzyreligijnych, społeczno-politycznych i innych. Rosyjski Korpus Ochotniczy opublikował dziś oświadczenie. To są ludzie, którzy z bronią w ręku walczą z reżimem Putina i tymi, którzy go wspierają - komentował w rozmowie z portalem hromadske.ua Andrij Jusow, przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.

Jak dodał, "może Rosjanie zaczynają się budzić, coś sobie uświadamiać i podejmować konkretne działania". 

"Narracja o ukraińskich grupach dywersyjnych w Rosji to klasyczna prowokacja. Jest ona całkowicie celowa. Rosja chce przestraszyć własny naród, aby usprawiedliwić atak na inny kraj i rosnącą biedę w roku wojny. Tymczasem ruch partyzancki w Rosji staje się silniejszy i bardziej agresywny. Bójcie się swoich partyzantów" - komentował z kolei na swoim profilu w mediach społecznościowych Mychajło Podolak, doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy.

W piątek w związku ze zdarzeniem ma odbyć się pilne posiedzenie rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa.

Więcej o: