Katastrofa kolejowa w Grecji. Minister transportu podał się do dymisji

Grecki minister transportu Kostas Karamanlis podał się do dymisji po tragicznym zderzeniu pociągów, w którym zginęło co najmniej 36 osób. W oświadczeniu przekazał, że rezygnacja jest jego obowiązkiem i "minimum, co może zrobić, aby uczcić pamięć ofiar".

Grecki minister transportu Kostas Karamanlis poinformował, że podaje się do dymisji po zderzeniu pociągów, w którym zginęło co najmniej 36 osób - pisze Agencja Reutera.

W oświadczeniu przekazał, że rezygnacja jest jego obowiązkiem i "minimum, co może zrobić, aby uczcić pamięć ofiar". Dodał, że bierze na siebie odpowiedzialność za "wieloletnie niepowodzenia" państwa w tym zakresie.

Tragiczny wypadek kolejowy w Grecji. Zginęło co najmniej 36 osób

Krótko przed północą pociąg pasażerski z Aten do Salonik przewożący ponad 350 osób zderzył się czołowo z pociągiem towarowym w środkowej Grecji, niedaleko miasta Larisa. Trzy pierwsze wagony składu osobowego zostały całkowicie zniszczone. Wybuchł pożar.

Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

59-letni zawiadowca stacji w Larisie nie przyznaje się do zarzutów i twierdzi, że do katastrofy kolejowej doszło najprawdopodobniej ze względu na awarię techniczną.

Według ostatnich danych w katastrofie zginęło co najmniej 36 osób, a ponad 80 trafiło do szpitali. Dwadzieścia spośród nich jest ciężko rannych, a kilka przebywa na oddziałach intensywnej terapii.

Zobacz wideo Patrzyła w telefon i weszła pod jadący tramwaj... cudem przeżyła

Katastrofa kolejowa w Grecji. "Nie widzieliśmy nic poza płomieniami i dymem"

Jeden z pasażerów Giannis Antonoglou mówi, że podróżował w jednym z pierwszych przedziałów, który nie wykoleił się, jednak utknął pod kątem 45 stopni i wyglądał "jakby miał się zaraz przewrócić". Jak relacjonuje, w ciągu 10 minut od wypadku drzwi wagonu otworzyły się i mógł się wydostać.

- Nie widzieliśmy nic poza płomieniami i dymem - wspomina w rozmowie z BBC. - Ludzie panikowali i krzyczeli. Niektórzy bali się, że umrą - dodaje.

Katastrofa kolejowa w Grecji Katastrofa kolejowa w Grecji. Są zarzuty dla zawiadowcy stacji w Larisie

On i garstka innych ocalałych próbowali pomóc rannym, gdyż karetki pogotowia i inny personel ratunkowy nie pojawili się na miejscu "przez co najmniej godzinę".

Wśród pasażerów było wielu studentów wracających po długim weekendzie do domu. Według greckich mediów jest to najtragiczniejszy wypadek kolejowy, jakiego Grecja kiedykolwiek doświadczyła. Władze ogłosiły trzydniową żałobę.

Wanda Półtawska, 2009 r. Przyjaciółka Jana Pawła II zostanie patronką oddziału noworodkowego

Więcej o: