Jak donosi barrons.com, duński parlament przyjął we wtorek ustawę znoszącą święto państwowe, aby pomóc w sfinansowaniu wzrostu nakładów na wojsko.
Duńska lewicowo-prawicowa koalicja rządowa, kierowana przez socjaldemokratyczną premierkę Mette Frederiksen, decyzję o likwidacji święta ogłosiła już w styczniu. Wywołała ona sprzeciw nie tylko wśród polityków opozycji. Protestowały również związki zawodowe oraz luterański Kościół Danii. Na początku lutego przed parlamentem zebrało się 50 tysięcy osób, które domagały się przeprowadzenia referendum.
Po tygodniach protestów we wtorek sprawę poddano pod głosowanie. 95 posłów głosowało za zniesieniu państwowego święta, a 68 przeciw.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Dania spodziewa się, że rezygnacja z dnia wolnego ma przynieść oszczędności w wysokości trzech mld koron (400 mln euro.) i zasili budżet obrony. Rząd w Kopenhadze chce zwiększyć wydatki na wojsko w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę do 2 proc. PKB do 2030 roku - podaje portal.
Premierka Danii: Stoją przed nami potrzeby ogromnych wydatków
- Nie sądzę, aby dodatkowy dzień pracy był problemem - mówiła w styczniu premierka kraju Mette Frederiksen. - Stoją przed nami potrzeby ogromnych wydatków na obronność, bezpieczeństwo, służbę zdrowia i psychiatrię - dodała
W Danii 73 proc. liczącego sześć mln społeczeństwa należy do luterańskiego Duńskiego Kościoła Narodowego. Jedynie trzy proc. regularnie uczęszcza na nabożeństwa.