Sprawę opisała w poniedziałek (27 lutego) niezależna internetowa gazeta specjalizująca się w dziennikarstwie śledczym "The Insider". Zgodnie z obowiązującymi przepisami, ojciec wspomnianej uczennicy - Aleksiej Moskalew może zostać skazany na trzy lata więzienia. Wtedy jego córka trafi do sierocińca.
Szóstoklasistka Maria Moskalewa z Jefriemowa otrzymała w kwietniu ubiegłego roku zadanie od jednego z nauczycieli, by narysować obrazek wspierający wojska rosyjskie w Ukrainie. Dziewczynka wykonała rysunek, wspierając jednak zaatakowany kraj. Na swojej pracy przedstawiła kobietę z dzieckiem, za którą znajduje się flaga ukraińska oraz lecące od strony flagi Rosji dwa pociski. Po rosyjsku dopisała: "Nie dla wojny", po ukraińsku zaś: "Chwała Ukrainie".
Dyrektor szkoły wezwał policję, dziewczynce udało się jednak uciec do domu. Kiedy jednak zjawiła się w szkole kolejnego dnia, dyrektor ponownie zadzwonił po funkcjonariuszy, a dodatkowo także po opiekę społeczną.
Kiedy na miejscu zjawił się ojciec dziewczynki, został aresztowany i przesłuchany. Na portalach społecznościowych mężczyzny znaleziono komentarze wspierające Ukrainę oraz karykatury Putina. W sprawie sporządzony został protokół dotyczący "publicznych działań mających na celu zdyskredytowanie Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej". Wyrok zapadł jeszcze tego samego dnia - Aleksjiej Moskalew otrzymał do zapłaty grzywnę w wysokości 32 tys. rubli (ok. 1900 zł). Na tym sprawa się jednak nie zakończyła.
Więcej aktualnych wiadomości dotyczących wojny w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Gdy Masza kolejnego dnia wróciła do szkoły, została zabrana przez funkcjonariuszy FSB. Aleksiej przez trzy i pół godziny wysłuchiwał natomiast, że źle zajmuje się dzieckiem i zostanie mu ono odebrane, a on sam pójdzie do więzienia. Przed Nowym Rokiem mieszkanie Moskalewów zostało przeszukane, rodzinie zabrano wszystkie oszczędności - 125 tys. rubli i 3150 dolarów (kolejno ok. 7,3 tys. zł oraz 13,9 tys. zł). Zarekwirowano także sprzęt i dokumenty. Następnie dziewczynka została zabrana przez opiekę społeczną, a mężczyzna ponownie aresztowany i przesłuchany przez FSB.
Sprawa Moskalewów jak na razie się nie zakończyła. W marcu ubiegłego roku Władimir Putin podpisał ustawę, na mocy której za szerzenie "fałszywych informacji" na temat wojny, grozi grzywna lub kara nawet 15 lat więzienia. Za "dyskredytowanie" sił zbrojnych, w tym wzywanie do złożenia broni lub wycofania się, można natomiast zostać ukaranym grzywną w wysokości 50 tys. rubli (ok. 1700 zł) lub karą pozbawienia wolności do lat trzech.