Rosja. Uczennica namalowała proukraiński obrazek. Może trafić do sierocińca, a jej ojciec do więzienia

Rosyjska uczennica Maria Moskalewa namalowała na zajęciach antywojenny obrazek. Po rosyjsku dopisała: "Nie dla wojny", po ukraińsku zaś: "Chwała Ukrainie". Gdy dyrektor szkoły zobaczył rysunek, wezwał policję. Teraz ojcu dziewczynki grożą nawet trzy lata więzienia.

Sprawę opisała w poniedziałek (27 lutego) niezależna internetowa gazeta specjalizująca się w dziennikarstwie śledczym "The Insider". Zgodnie z obowiązującymi przepisami, ojciec wspomnianej uczennicy - Aleksiej Moskalew może zostać skazany na trzy lata więzienia. Wtedy jego córka trafi do sierocińca.

Zobacz wideo Chiny wspierają zbrojnie i wywiadowczo Rosję? Dr Przychodniak: Myślę, że tak

Rosja. Uczennica namalowała proukraiński obrazek. Dyrektor szkoły zadzwonił na policję

Szóstoklasistka Maria Moskalewa z Jefriemowa otrzymała w kwietniu ubiegłego roku zadanie od jednego z nauczycieli, by narysować obrazek wspierający wojska rosyjskie w Ukrainie. Dziewczynka wykonała rysunek, wspierając jednak zaatakowany kraj. Na swojej pracy przedstawiła kobietę z dzieckiem, za którą znajduje się flaga ukraińska oraz lecące od strony flagi Rosji dwa pociski. Po rosyjsku dopisała: "Nie dla wojny", po ukraińsku zaś: "Chwała Ukrainie".

Dyrektor szkoły wezwał policję, dziewczynce udało się jednak uciec do domu. Kiedy jednak zjawiła się w szkole kolejnego dnia, dyrektor ponownie zadzwonił po funkcjonariuszy, a dodatkowo także po opiekę społeczną. 

Kiedy na miejscu zjawił się ojciec dziewczynki, został aresztowany i przesłuchany. Na portalach społecznościowych mężczyzny znaleziono komentarze wspierające Ukrainę oraz karykatury Putina. W sprawie sporządzony został protokół dotyczący "publicznych działań mających na celu zdyskredytowanie Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej". Wyrok zapadł jeszcze tego samego dnia - Aleksjiej Moskalew otrzymał do zapłaty grzywnę w wysokości 32 tys. rubli (ok. 1900 zł). Na tym sprawa się jednak nie zakończyła.

Więcej aktualnych wiadomości dotyczących wojny w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Ramzan Kadyrow w 2018 rokuNie żyje były doradca Kadyrowa, zmarł "w dziwnych okolicznościach"

Rosyjska uczennica wsparła Ukrainę. Teraz jej rodzina ma problemy

Gdy Masza kolejnego dnia wróciła do szkoły, została zabrana przez funkcjonariuszy FSB. Aleksiej przez trzy i pół godziny wysłuchiwał natomiast, że źle zajmuje się dzieckiem i zostanie mu ono odebrane, a on sam pójdzie do więzienia. Przed Nowym Rokiem mieszkanie Moskalewów zostało przeszukane, rodzinie zabrano wszystkie oszczędności - 125 tys. rubli i 3150 dolarów (kolejno ok. 7,3 tys. zł oraz 13,9 tys. zł). Zarekwirowano także sprzęt i dokumenty. Następnie dziewczynka została zabrana przez opiekę społeczną, a mężczyzna ponownie aresztowany i przesłuchany przez FSB. 

Sprawa Moskalewów jak na razie się nie zakończyła. W marcu ubiegłego roku Władimir Putin podpisał ustawę, na mocy której za szerzenie "fałszywych informacji" na temat wojny, grozi grzywna lub kara nawet 15 lat więzienia. Za "dyskredytowanie" sił zbrojnych, w tym wzywanie do złożenia broni lub wycofania się, można natomiast zostać ukaranym grzywną w wysokości 50 tys. rubli (ok. 1700 zł) lub karą pozbawienia wolności do lat trzech.

Władimir PutinPutin "otwarty" na rozmowy o Ukrainie, ale ani Scholz, ani Macron nie dzwoni

Więcej o: