Łukaszenka trzyma kciuki za polską opozycję, a rząd nazywa "szaleńcami"

Aleksandr Łukaszenka skrytykował w sobotę polskie władze za ograniczenie ruchu dla białoruskich pojazdów na przejściu granicznym Kukuryki-Kozłowice. Samozwańczy prezydent Białorusi dodał, że czeka na wybory parlamentarne w Polsce i zwycięstwo opozycji.

We wtorek 21 lutego br. MSWiA wprowadziło ograniczenie w ruchu towarowym na przejściu granicznym Kukuryki-Kozłowice między Polską i Białorusią. Ograniczenie dotyczy tylko samochodów z białoruską rejestracją i ma obowiązywać do czasu zniesienia przez białoruskie władze ograniczeń wobec polskich przewoźników.

Ci szaleńcy nawet nie pomyślą, zanim zrobią pierwszy krok. Jeśli chcesz zaszkodzić Rosji, spróbuj, masz granicę z obwodem kaliningradzkim. Jeśli chcesz zaszkodzić Białorusi, mamy ogromną granicę, tysiąc kilometrów. Ale dlaczego odcinacie tych, którzy was karmią

- zaatakował polskie władze Alaksandr Łukaszenka.

Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Odwiedziliśmy przedmieścia Kijowa. Ślady wojny są widoczne niemal na każdym kroku

Krótkie nagranie opublikował na Twitterze Samuel Pereira. "Oni mają w najbliższym czasie wybory. Zobaczymy, jak demokratycznie je przeprowadzą. Jeśli pozwolą głosować swobodnie i demokratycznie, lud ich zmiecie" - mówił białoruski polityk.

Alaksandr Łukaszenka złoży wizytę w Chinach 

We wtorek Łukaszenka rozpoczyna wizytę w Chinach. Na oficjalnej stronie polityka czytamy, że rozmowy "będą dotyczyć rozwoju współpracy handlowej, gospodarczej, inwestycyjnej i humanitarnej, realizacji wspólnych projektów na dużą skalę, współdziałania w dziedzinie politycznej, odpowiedzi na najpilniejsze wyzwania w obecnej sytuacji międzynarodowej".

W piątek, w rocznicę pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, ministrowie spraw zagranicznych Chin i Białorusi odbyli rozmowę telefoniczną. "Zwrócili szczególną uwagę na sytuację na Ukrainie i omówili chińskie inicjatywy pokojowe mające na celu uregulowanie kryzysu. Zgodzili się, że nie ma alternatywy dla pokojowego rozwiązania konfliktu na Ukrainie" - czytamy w oficjalnym komunikacie białoruskiego MSZ.

Chiny przedstawiły "plan pokojowy" dla Rosji i Ukrainy. Zachód podchodzi z rezerwą 

Przypomnijmy, że Chiny wezwały wszystkie strony wojny w Ukrainie do zaprzestania działań zbrojnych. W swoim 12-punktowym "planie pokojowym" Pekin podkreślił, że konieczne jest rozpoczęcie negocjacji, zniesienie jednostronnych sankcji oraz zagwarantowanie eksportu ukraińskiego zboża. 

Sekretarz generalny NATO z rezerwą przyjął chiński plan pokojowy w sprawie Ukrainy. Jens Stoltenberg powiedział w stolicy Estonii Tallinie, że Chiny nie są zbyt wiarygodne, bo nie były dotąd w stanie potępić nielegalnej inwazji przeciwko Ukrainie. 

Ukraińskie władze stale monitorują przegrupowania wojsk rosyjskich i białoruskich na obszarze Białorusi. Przestrzegają również przed możliwością przekazywania przez Chiny broni i amunicji do Rosji.

Wesprzyj zbiórkę Fundacji PCPM na pomoc poszkodowanym w trzęsieniu ziemi w Turcji i Syrii - przez >>stronę PCPM albo przez >>zbiórkę na Facebooku.

Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: