O ustaleniach Departamentu Energii USA informuje w niedzielnym wydaniu "The Wall Street Journal". Zgodnie z tajnym raportem wywiadowczym, pandemia koronawirusa najprawdopodobniej była spowodowana nieszczelnością w chińskim laboratorium. Dokument niedawno trafił do Białego Domu i kluczowych członków Kongresu USA.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Raport Departamentu Energii podaje, w jaki sposób różne instytucje wywiadowcze doszły do rozbieżnych osądów na temat pochodzenia pandemii. "WSJ" przypomina, że cztery inne agencje w Stanach Zjednoczonych nadal oceniają, że źródłem światowej epidemii COVID-19 była naturalna transmisja wirusa. Z kolei Federalne Biuro Śledcze (FBI) od dłuższego czasu wskazywało, że wirus prawdopodobnie rozprzestrzenił się przez nieszczęśliwy wypadek w chińskim laboratorium.
Swoje wnioski Departament Energii wysnuł na podstawie nowych danych wywiadowczych i wiedzy, jakie czerpie z nadzorowanych przez siebie laboratoriów krajowych. Część z nich prowadzi zaawansowane badania biologiczne - dodaje "WSJ".
Dziennik przypomina, że nie ma żadnego potwierdzonego źródła zwierzęcego dla COVID-19. Właśnie to oraz fakt, że chińskie miasto Wuhan jest centrum szeroko zakrojonych badań nad koronawirusem, skłaniają do tezy, że pandemia wybuchła z powodu wycieku z laboratorium. Zwolennicy tej tezy powołują się na dokumenty Departamentu Stanu USA z 2018 roku i wewnętrzne dokumenty chińskie na temat obaw dotyczących procedur bezpieczeństwa biologicznego w Chinach.
Z opublikowanego w niedzielę artykułu wynika również, że mimo różnic w analizach poszczególnych agencji USA na temat pochodzenia koronawirusa, wszystkie agencje zgadzają się, że COVID-19 nie był wynikiem chińskiego programu broni biologicznej.
Wesprzyj zbiórkę Fundacji PCPM na pomoc poszkodowanym w trzęsieniu ziemi w Turcji i Syrii - przez >>stronę PCPM albo przez >>zbiórkę na Facebooku.
Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu: