- Wizyta pokazała, że Stany Zjednoczone stawiają na Ukrainę. USA będą z Ukrainą, Kijowem i wschodnią flanką NATO - mówił dziennikarz. W jego ocenie w Kijowie Biden bardziej skupił się na pomocy Ukrainie, a w Warszawie na sojusznikach.
Jak dodał, wszystkie ukraińskie media i eksperci mówią, że była to wizyta historyczna, symboliczna i ważna.
- To pierwszy raz od 2008 roku, od 15 lat, gdy prezydent USA przybył do Ukrainy. Przybył do kraju ogarniętego wojną, gdzie nie ma wojskowego kontyngentu amerykańskiego. Biden musiał polegać na ochronie ukraińskich sił zbrojnych i specjalnych. To świadczy o głębokiej kooperacji i sojuszu oraz bliskich relacjach między Kijowem a Waszyngtonem - ocenił przedstawiciel Agencji UKRINFORM.
Jurij Banachewycz nawiązał także do kremlowskiej propagandy i wymachiwania szabelką przez Dmitrija Miedwiediewa. - On jest takim zderzakiem w kierunku Zachodu, wykonuje zadanie złego policjanta - stwierdził. Jak zaznaczył, być może "trwa walka o schedę po Putinie". Banachewycz spodziewa się, że Miedwiediew mógłby zostać zastępcą Putina.
Dziennikarz odniósł się także do wizyty Bidena w Warszawie i roli Polski jako pomocnika Ukrainy i mostu łączącego ogarnięty wojną kraj z resztą Europy. Jak zaznacza, wizyta prezydenta USA "dobitnie pokazuje to, o czym mówią ostatnio eksperci, że centrum ciężkości przesuwa się z Berlina czy Paryża do osi Warszawa-Kijów".
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Przypomnijmy, że w poniedziałek 20 lutego, na cztery dni przed rocznicą pełnoskalowej rosyjskiej inwazji, Joe Biden złożył niezapowiedzianą wizytę w Kijowie. Amerykański prezydent spotkał się tam z Wołodymyrem Zełenskim, z pracownikami amerykańskiej ambasady i złożył kwiaty pod tablicą upamiętniającą "Niebiańską Sotnię", poległych podczas Euromajdanu dziewięć lat temu.
Tuż przed pierwszą rocznicą rosyjskiej inwazji Joe Biden powiedział, że Władimir Putin w 2022 roku bardzo się pomylił. "Tamtej ciemnej nocy rok temu świat przygotowywał się na upadek Kijowa, a może nawet na koniec Ukrainy. Rok później Kijów wciąż stoi, Ukraina stoi, demokracja jest silna. Ameryka stoi z wami i świat stoi z wami" - podkreślił.
Wołodymyr Zelenski mówił, że wizyta Joe Bidena w Kijowie w czasie wojny jest historyczna. Dziękował Stanom Zjednoczonym za wsparcie. "Bardzo doceniam, że prezydent Biden i społeczeństwo amerykańskie wspiera nas od początku tej tragedii, tej wojny, że są razem z nami" - mówił.
Wizyta amerykańskiego prezydenta w Kijowie była pierwszą od początku rosyjskiej inwazji. Szczegóły pobytu Joe Bidena do ostatniej chwili trzymane były w tajemnicy.
Prezydent USA z Kijowa wyruszył następnie na dwudniową oficjalną wizytę do Polski, gdzie spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą, wygłosił przemówienie w Arkadach Kubickiego w Warszawie, a także wziął udział w spotkaniu przywódców państw wchodzących w skład Bukaresztańskiej Dziewiątki. W środę po południu Joe Biden wyruszył z warszawskiego lotniska Okęcie w podróż powrotną do Waszyngtonu.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>