- Prezydent Stanów Zjednoczonych przyjeżdża do Polski drugi raz w ciągu roku, mówi do polskiej elity politycznej, jak do Sejmu I RP, bo są flagi polskie, ukraińskie, jest mowa o Mołdawii, o Białorusi. Powiem to szczerze, bo tak, to czuję: składa Polsce ofertę polityczną na miarę stuleci. Mówi: "możecie grać w pierwszej lidze, siedzieć przy pierwszym stoliku", a wychodzą niektórzy politycy i mówią "słabo, mało". A sojusz z Orbanem to było więcej? - stwierdził we wtorek w Porannej Rozmowie Gazeta.pl poseł Koalicji Obywatelskiej Paweł Kowal.
Tym samym nawiązał m.in. do słów Jarosława Kaczyńskiego, który krótko po wtorkowym wystąpieniu Joe Bidena stwierdził, że ten "nic nie powiedział".
- Mamy skłonność do malkontenctwa, przeze mnie przemawia entuzjazm. Jestem historykiem, nie widziałem, by ktoś Polsce kiedykolwiek składał taką ofertę. Pokazał, "możecie siedzieć przy pierwszym stoliku Zachodu, możecie współdecydować, przyszłość jest przed wami, ruskiego w takim rozumieniu imperialnym, jak dotychczas, niedługo nie będzie" - dodał.
- Przepraszam, co miał Biden więcej zrobić? Osobiście, jako człowiek 80-letni, przyjechał, by ten przekaz wybrzmiał w 100 procentach wiarygodnie - ocenił Paweł Kowal.
Według posła KO przekaz Joe Bidena należy również interpretować następująco: "jakikolwiek polski rząd, dla dobra polskiego interesu narodowego, musi w Polsce przywrócić demokrację i wtedy Polska siedzi przy głównym stoliku".
Przypomnijmy, że w poniedziałek 20 lutego prezydent Stanów Zjednoczonych przyleciał z niezapowiedzianą wizytą do Kijowa. Informacja o wizycie Joe Bidena w Kijowie do ostatnich chwil trzymana była w tajemnicy. Air Force One wylądował w ukraińskiej stolicy rano. Joe Biden spotkał się już z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i złożył kwiaty przed monumentem poświęconym poległym żołnierzom.
Pierwotnie amerykański prezydent miał przylecieć do Warszawy we wtorek 21 lutego rano. Joe Biden znalazł się jednak w Polsce już w poniedziałkowy wieczór.
Zgodnie z planem we wtorek 21 lutego doszło do spotkania prezydenta USA i prezydenta Polski. Andrzej Duda podziękował amerykańskiemu prezydentowi za niezapowiedzianą wizytę w Kijowie. Gospodarz spotkania w Pałacu Prezydenckim powiedział, że wizyta Joe Bidena w Kijowie była ogromnym wsparciem dla Ukrainy.
Prezydent Joe Biden z kolei powtórzył, że Polska jest obecnie jednym z najważniejszych sojuszników USA, że NATO jest mocniejsze niż kiedykolwiek i że Stany Zjednoczone są stale zaangażowane w bezpieczeństwo Polski i wschodniej Europy. Biden dziękował też za pomoc, której Polacy udzielili przed rokiem uciekającym z kraju Ukraińcom.
"Chcę podziękować panu prezydentowi za to, jak Polska wspiera Ukrainę. To jest niesamowite, panie premierze, co zrobiliście. Przed rokiem patrzyłem tutaj na tych ludzi, którzy uciekli przez granicę. Na te małe dzieci, na te matki, które zostawiły mężów i ojców. To było niesamowite, jak ich przyjęliście, bo to było 1,6-1,7 miliona Ukraińców" - dodał Joe Biden.
Amerykański prezydent potwierdził, że Stany Zjednoczone ulokują w Polsce jedno ze swoich dowództw w Europie, a także będą budować elektrownię atomową. Według wcześniejszych zapowiedzi w części rozmów za zamkniętymi drzwiami Joe Biden miał poinformować Andrzeja Dudę o treści wystąpienia w Arkadach Kubickiego.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden powiedział, że rok po wybuchu wojny na Ukrainie Kijów trzyma się mocno i jest wolny. W swoim przemówieniu w warszawskich Arkadach Kubickiego amerykański przywódca wspomniał swoją wczorajszą wizytę w ukraińskiej stolicy.
Joe Biden podkreślił, że rosyjska inwazja na Ukrainę była sprawdzianem dla całego świata. "To był test dla świata, Europy i Stanów Zjednoczonych oraz NATO i wszystkich krajów demokratycznych. Pytania, które przed nami postawiono, były proste oraz istotne: Czy odpowiemy, czy odwrócimy głowy? Czy będziemy silni, czy słabi? Czy wraz z sojusznikami będziemy zjednoczeni, czy podzieleni?" - mówił prezydent Joe Biden.
Przebywający z wizytą w Polsce prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden powiedział, że świat jest w punkcie zwrotnym. Amerykański przywódca podkreślił, że podejmowane w ciągu najbliższych lat decyzje zaważą na naszym życiu na wiele kolejnych lat.
"Decyzje, jakie podejmiemy w ciągu najbliższych pięciu lat, wpłyną na kolejne dekady naszego świata. Dotyczy to Amerykanów, dotyczy to wszystkich ludzi na świecie. Te decyzje powinniśmy zacząć podejmować już teraz. Podstawowe wartości są wieczne. Musimy podjąć decyzje pomiędzy chaosem a stabilizacją, pomiędzy budowaniem a niszczeniem, pomiędzy nadzieją a strachem, pomiędzy demokracją, która rozpala ducha ludzkości, a brutalną ręką dyktatora, który niszczy wszystko. To wybór pomiędzy ograniczeniem a możliwościami" - mówił amerykański przywódca.
***
W środę 22 lutego 2023 premiera książki Pawła Kowala i Agnieszki Lichnerowicz wydanej przez Wydawnictwo Agora.