Szacuje się, że "Bestia" najnowszej generacji kosztuje około 1,5 miliona dolarów. Nic dziwnego, bo prezydencka pancerna limuzyna jest przygotowana na każdą ewentualność: ataki z użyciem broni chemicznej i biologicznej, wybuchy min i granatów czy nawet atak rakietowy.
Cadillac One w obecnej wersji mierzy pięć metrów, waży do 10 ton i zużywa średnio 30 litrów paliwa na 100 kilometrów. Jest wyposażony w 8-cylindrowy silnik wysokoprężny Duramax. Przyspieszenie prezydenckiej limuzyny z zera do 60 mil na godzinę zajmuje 15 sekund.
Korpus samochodu jest pokryty 20-centymetrowym pancerzem, a podwozie wzmocnione płytami przeciwwybuchowymi. Szyby o grubości 12 cm są w stanie powstrzymać pociski kalibru 44 magnum. Z kolei opony zostały wzmocnione kevlarem stosowanym w wojskowych hełmach i kamizelkach kuloodpornych.
"Bestia" ma na wyposażeniu armatki z gazem łzawiącym, wyrzutnie granatów, system noktowizyjny, a także respirator i zapas krwi dla prezydenta USA. Joe Biden może w dowolnym momencie skorzystać ze sprawdzonego pod kątem podsłuchów telefonu satelitarnego. Dodatkowo głowie państwa i agentom Secret Service towarzyszy w podróży mechanik, który ma do dyspozycji zestaw narzędzi.
Gdyby jednak z jakiegoś powodu wszystkie te zabezpieczenia zawiodły, pasażerowie mogą sięgnąć do schowka po strzelby i karabiny.
Więcej o wizycie Joe Bidena w Polsce na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Warto wspomnieć jeszcze o "iście bondowskich" funkcjach, w jakie prawdopodobnie wyposażony jest Cadillac One. Portal Spyscape.com wymienia zasłonę dymną, klamki pod napięciem 120 woltów, a także możliwość rozlania oleju dla spowolnienia wrogów.